Strona 3 z 3

: Pon Sie 31, 2009 9:43 pm
autor: Dolhard
To, że powiedziała, że będą leżeć tak bardzo często ucieszyło go. Lubiał tak leniuchować i czuć na sobie jej zgrabne ciało. choć gdy był w ludzkiej postaci była od niego wyższa, ale od czego miał elfią postać.
Widział jak Aurill próbuje wstać i opada na niego.
- Aż tak podoba Ci się leżenie na mnie ? - spytał ale ta sytuacja zaniepokoiła go. Może się przeziębiła lub co gorsza zachorowała ? Albo dała o sobie znać jakaś inna elfia dolegliwość ? Nie miał pojęcia i go to trochę frustrowało. Przecież była jego partnerką. Za pomocą swojej magii pomógł wstać Aurill i sam się wyprostował.
- Chyba lepiej jak zbada Cię jakiś znachor lub uzdrowiciel. - powiedział z troską w głosie widząc jej twarz. Widocznie zbladła i jakoś nie miała na ustach uśmiechu. Zaraz się przemienił w smoka, nawet teraz jego twarz nie zdradzała oznak bólu. Nie zważał na niego, teraz jego głowę zaprzątało tylko dobro elfki.
- Wiem, że jesteś głodna ale musimy lecieć, za kilka godzin zatrzymamy się na posiłek. W Maurii jest jeden znachor którego znam. - zobaczył jej niedowierzającą minę i pospieszył z wyjaśnieniami.
- Tak wiem. Niezbyt miłe okolice ale on żyje długo i wiele potrafi. Jest naprawdę dobry. - nie mówiąc nic więcej i używając magii posadził ją na swoim grzbiecie. Otoczył ich barierą tak aby wiatr nie nadwyrężał siły Aurill. Otoczył ją jeszcze osobną barierą aby było jej wygodnie oraz aby nie spadła. Zamierzał lecieć najszybciej jak potrafi, a nie chciał aby jej się coś stało.

Link :
Ciąg Dalszy : Aurill i Dolhard