Kryształowe Jezioro[Okolice wodospadu] Tajemnicze drzewo

Nad Kryształowym Jeziorem żyje się powoli i spokojnie. Majestatycznym pegazom i jednorożcom jezioro służy za wodopój. Magowie i elfy przychodzą tutaj odpocząć i szukać rzadkich ziół. Driady i Nimfy odnajdują tutaj schronienie. Dla wszystkich istot przyjaznych jezioro jest niezwykłym schronieniem. Położone w rozległym lesie, otoczone drzewami i krzewami tworzy osobną krainę ciszy.
Awatar użytkownika
Enitia
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 138
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Nimfa
Profesje: Rzemieślnik , Służący , Wędrowiec
Kontakt:

Post autor: Enitia »

Paladyn był pełen łagodności, szczerości i wyrozumiałości, co w pewien sposób rozczuliło jasnowłosą niewiastę. Uważała się za przeciętną mieszkankę jezior o niezbyt lotnym umyśle, nie przypuszczała, że będzie jej dane spotkać kogoś tak szlachetnego i rozsądnego, co Athaniel. W jego obecności czuła się kimś więcej niż tylko Naturianką, otóż, miała poczucie, że jest nareszcie kimś, że coś znaczy a to, co ma do powiedzenia tworzyło istotną kompozycję intelektu i subtelności.

Z tego powodu jej oczy rozbłysły jak gwiazdy na nocnym niebie. Pojawiło się w nich wzruszenie oraz wdzięczność za to, co usłyszała. Na zawsze już zapamięta tę scenę, w której oboje, czasem tak różni, a czasem podobno jak dwie krople wody, wpatrując się w tafle jeziora, cicho przysięgają sobie nic innego, jak prawdę i zaufanie.

Było to budujące i czuła, że jest to nierozerwalna nitka niby babie lato jawiąca się przed oczyma, gdy już ma zawitać jesień.

- Wiesz... Jesteś jak babie lato. Gdy weźmiesz je do rąk, widzisz jakie jest silne i realne w tym, że istnieje, choć nikomu nic nie narzuca ani nie nakazuje. Możesz pozostać niezauważony jak babie lato, ale dla wprawnego oka będziesz widoczny.

Enitia uśmiechnęła się. Mimo że niebawem ponownie się rozłączą, wiedziała, że wróci z wyprawy do driad silniejsza i pewniejsza siebie. Wiedząca, czego pragnie.

Zbliżyła się do wodospadu i uniosła prawą dłoń a następnie wyprostowała palce. Po chwili woda tryskała na jej twarz a Enitia radośnie spoglądała na swoje dzieło. Oblała małą ilością wody Athaniela, mówiąc:

- A to na pożegnanie. Żebyś o mnie pamiętał, gdy mnie nie będzie.
Awatar użytkownika
Athaniel
Szukający drogi
Posty: 36
Rejestracja: 6 lat temu
Rasa: Palladyn
Profesje: Żołnierz , Wojownik
Kontakt:

Post autor: Athaniel »

Słowa nimfy trafiły do niego głębiej, niżby przypuszczał. „Babie lato”… – pomyślał, a na twarzy pojawił mu się szczery, ciepły uśmiech. Nigdy wcześniej nikt nie opisał go w ten sposób, jedynie jego tragicznie zmarła małżonka. Delikatność i siła splecione razem – to była prawda, którą zawsze starał się nosić w sercu.

– To piękne porównanie – odezwał się cicho. – I mądrzejsze, niż sądzisz. Dziękuję, Enitio. Te słowa zapamiętam.

Patrzył jeszcze chwilę na taflę jeziora, pozwalając, by obraz tej chwili utrwalił się w nim na długo. Ale kiedy poczuł chłodny dotyk wody, rozpryskującej się na jego twarzy, aż drgnął z zaskoczenia. I po raz pierwszy od dawna zaśmiał się – lekko, swobodnie, jakby woda zmyła z niego na moment ciężar minionych lat.

– No proszę… – zażartował, ocierając krople z policzka. – Nawet paladyn potrzebuje czasem, by ktoś go orzeźwił.

Spojrzał na nią, a w jego oczach widać było wdzięczność i coś więcej – radość z chwili, która była tak prosta, a jednak niezwykła.

– Obiecuję – dodał już spokojniej – że będę pamiętał.
Awatar użytkownika
Enitia
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 138
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Nimfa
Profesje: Rzemieślnik , Służący , Wędrowiec
Kontakt:

Post autor: Enitia »

Nimfie podobało się to pożegnanie. W takim dowcipnym tonie dawno się nie żegnała, a uznała, że to najlepsza metoda. Nie lubiła patosu, sądziła, że przy pożegnaniach, a raczej... rozłąkach jest on niepotrzebny. Uświadomiła sobie, że będzie trochę tęsknić za paladynem. Mimo że nie znała go długo, stanowił dla niej zagadkę, a zarazem wiernego kompana do przygód i rozmów.

Postanowiła udać się do lasu celem kontemplacji. Zamierzała oddać pokłon roślinom a leśne kąpiele poprawiały jej nastrój a jednocześnie wyciszały.

- Spotkamy się za parę dni, trzy lub cztery dni zajmą mi driady. Nie mówię więc "żegnaj", tylko: do zobaczenia.

Tymi słowami odeszła od wodospadu, poświęcając parę chwil na popatrzenie na Athaniela. Posłała mu uśmiech, nim odwróciła się i poszła w swoją stronę.

Po czasie krótkiego spaceru, wyciągnęła z torby niewielki koc i usiadła na nim. Był miękki, przyzwyczaiła się, że go posiada, bo wygodnie się na nim siedziało. Oczywiście, mogła usiąść na mchu, ale lubiła swój koc, zakupiła go na jarmarku, kiedy była w mieście. Dobrze też się jej kojarzył. Ulokowała się na nim w pozycji leżącej a następnie po prostu zasnęła z zadowoleniem wypisanym na twarzy.
Awatar użytkownika
Athaniel
Szukający drogi
Posty: 36
Rejestracja: 6 lat temu
Rasa: Palladyn
Profesje: Żołnierz , Wojownik
Kontakt:

Post autor: Athaniel »

– Do zobaczenia – odpowiedział ciepło, odwzajemniając jej słowa. – Spotkamy się za kilka dni, tutaj.

Na pożegnanie odwzajemnił jej swoim lekkim, serdecznym uśmiechem – takim, który nie wymagał wielu słów, a niósł w sobie prostą pewność, że dotrzyma danego słowa.

Kiedy zniknęła wśród drzew, Athaniel podszedł do swojej klaczy, pogładził ją po szyi i dosiadł. Ruszył spokojnym krokiem wzdłuż ścieżki, gotów odszukać pobliską osadę, gdzie mógłby uzupełnić zapasy i przeczekać czas do ponownego spotkania.
Awatar użytkownika
Enitia
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 138
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Nimfa
Profesje: Rzemieślnik , Służący , Wędrowiec
Kontakt:

Post autor: Enitia »

To miłe "do zobaczenia" wypowiedziane przez paladyna tkwiło w jej głowie podczas gdy spała. Nie był to wcale długi sen, ale wystarczający, żeby odpocząć i nabrać sił. Czuła się w lesie jak u siebie. Czekanie na pojawienie się driad nie przeszkadzało, postanowiła zająć się rysowaniem.

Wracała myślami do Athaniela. Miała uśmiech na twarzy, gdy przypominała sobie jego prostolinijność - dawno nie poznała kogoś tak sympatycznego. Pamiętała, kim jest - że dzięki niebiańskiej posłudze ma kontakt z drugą istotą o wiele częściej niźli ona - nimfa, przebywająca głównie w okolicach jezior i rzek. Przyzwyczaiła się do myśli, że dla ludzi jest atrakcją samą w sobie a nie czującym bytem z prawem do istnienia. Z kolei Athaniel... przez to, czym się zajmował i kim był, budował szacunek wśród postronnych. To wiele dla Enitii znaczyło. Wreszcie mogła przyjaźnić się z kimś, kto wiele znaczy dla świata.

Myśląc to, wyciągnęła z torby notes i rozpoczęła szkicowanie tego, co miała przed sobą.
Awatar użytkownika
Athaniel
Szukający drogi
Posty: 36
Rejestracja: 6 lat temu
Rasa: Palladyn
Profesje: Żołnierz , Wojownik
Kontakt:

Post autor: Athaniel »

Krótki sen podarował mu siły na dalszą drogę. Obudził się o świcie, gdy mgła snuła się jeszcze nisko nad ziemią, a rosa lśniła na trawie niczym drobne kryształy. Błyskawica parskała cicho obok, domagając się uwagi. Paladyn pogładził ją po szyi i podał resztkę owsa z torby – prosty rytuał, który zawsze go uspokajał.

Spoglądając w stronę wodospadu, pomyślał o rozmowie z Enitią. Jej słowa i uśmiech wciąż były w nim żywe – przypominały, że nawet wśród obcych krain można spotkać bratnią duszę, gotową zaufać. To uczucie, rzadkie w życiu wędrowca, dawało mu cichą radość.

Po chwili odwrócił się ku trakcie prowadzącemu w stronę doliny. – Czas ruszać – szepnął do klaczy.

Dosiadł Błyskawicy i powoli ruszył w stronę osady, mając nadzieję, że znajdzie tam zapasy i dach nad głową na najbliższe noce. Szum wodospadu powoli cichł za plecami, ale myśl o spotkaniu z nimfą za kilka dni pozostawała w sercu niczym obietnica, do której warto wrócić.
Awatar użytkownika
Enitia
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 138
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Nimfa
Profesje: Rzemieślnik , Służący , Wędrowiec
Kontakt:

Post autor: Enitia »

Nimfa była pewna, że obecność Athaniela w jej życiu nie była dziełem przypadku. Ktoś zesłał na nią dobry los, jakaś tajemnicza siła a może sama Matka Natura, do której czasem gorliwie odprawiała modły? Kto wie. Wspaniale było myśleć o kimś w tak ciepły sposób, w jaki obecnie myślała Enitia o paladynie.
W rękach trzymała szkicownik. Do niedawna nie potrafiła rysować, jednak postanowiła co nieco się poduczyć.
"Jeszcze sporo pracy przede mną...", pomyślała kobieta, chowając notes do torby, odrobinę zniechęcona efektem swojej krótkiej pracy.
Wstała, albowiem nadeszła pora rozprostować kości. Odwróciła się w lewo i jej oczom ukazały się dwa jelonki, które co i rusz popatrywały na nimfę ze szczerym zainteresowaniem.
- Czy widzieliście w pobliżu driady? - spytała z nadzieją w głosie zwierzęta.
Te popatrzyły tym razem z zastanowieniem i odpowiedziały cicho:
- Jedna z nich krzątała się przy strumyku.

Enitia podziękowała skinieniem głowy i skierowała się w kierunku, o którym wspomniał jeleń. W takich sytuacjach była wdzięczna, że posiada zdolność porozumiewania się ze zwierzętami. Sporo Naturian włada tą umiejętnością i Enitia nie była tu wyjątkiem. Uśmiechnęła się na myśl o tych leśnych, sympatycznych stworzeniach, z którymi wymieniła dwa słowa.
- Hop, hop? Jest tu kto? - zawołała, jednocześnie mocząc bose stopy w wodzie.
Awatar użytkownika
Athaniel
Szukający drogi
Posty: 36
Rejestracja: 6 lat temu
Rasa: Palladyn
Profesje: Żołnierz , Wojownik
Kontakt:

Post autor: Athaniel »

Droga wiodła spokojnym traktem, a Błyskawica stawiała kroki miękko, jakby i ona czuła, że nie ma pośpiechu. Paladyn siedział wyprostowany w siodle, lecz jego myśli daleko odbiegły od leśnej ścieżki.

Wracał pamięcią do rozmowy z Enitią, do jej uśmiechu i słów, które wypowiedziała z odwagą, ale też z odrobiną niepewności. Czuł, że ta znajomość, krucha jak poranne babie lato, potrzebuje czasu – i ciszy, w której mogłaby się rozwijać. Nie chciał niczego przyspieszać ani burzyć jej delikatnego spokoju. Nimfa miała swoje ścieżki i swoje rytuały, a on mógł jedynie iść obok, dopóki zechce go dopuścić.

Spojrzał na błyszczące korony drzew, gdzie jeszcze unosiła się lekka mgła. – Trzeba dać jej czas – pomyślał. – I zaufać, że drogi znów się zejdą.

Błyskawica parsknęła cicho i przyspieszyła kroku, jakby przeczuwała cel. Athaniel uniósł wzrok – w oddali, ponad wzgórzami, majaczyły już pierwsze strzechy ludzkiej wioski.

Z lekkim westchnieniem poprawił pas na ramieniu i pogładził klacz po szyi. Jeszcze kilka chwil, a będzie mógł uzupełnić zapasy i znaleźć chwilowy dach nad głową, nim nadejdzie czas powrotu nad wodospad.
Awatar użytkownika
Enitia
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 138
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Nimfa
Profesje: Rzemieślnik , Służący , Wędrowiec
Kontakt:

Post autor: Enitia »

Zagadka tajemniczego drzewa, z którego upuściła trochę soku, by móc na nim zarobić, w dalszym ciągu ciekawiła Enitię. Kiedy przebywała przy strumyku, czekając na odzew kogoś, kto był tu niedawno, pomyślała, że zapyta driady o kwestię wierzby i jej dziwnego zachowania. Pewnie leśne opiekunki będą wiedzieć co się stało, kiedy jeszcze Athaniel był obok. Gdy przypomniała sobie jego złociste włosy i aurę dobra bijącą od niego, zanurzała właśnie dłonie w wodzie i mogła dzięki temu zobaczyć swoje oblicze. Na policzkach widniały rumieńce a uśmiech był jakiś inny. Nie znała takiej siebie. Zrobiło się jej głupio i zaniechała patrzenia w taflę wody.
- Rosa? - usłyszała niespodziewanie i aż podskoczyła na dźwięk swojego pseudonimu.
Enitia odwróciła się i po chwili ona i driada padły sobie w ramiona.
- Katje! Co tu robisz? Jak dobrze cię spotkać!
- To ja mogłabym spytać, co ty tu robisz - odparła driada z rozbawieniem. - Ja jestem wszak u siebie!
- Jelenie podpowiedziały mi, gdzie was szukać. Mam kilka pytań...
- Zanim zadasz mi te pytania, pozwól, że zaprowadzę cię do siebie. Mam w podorędziu wyborny napitek miodowy. Napijesz się? Zastrzegam tylko, że jest on z alkoholem!

Enitia potaknęła ruchem głowy i bez słowa, szczęśliwa, udała się za Katje. Ta z kolei wyznała Enitii, że na pozostałe driady będzie trzeba poczekać do trzech dni, ponieważ wybrały się w małą podróż za składnikami zielarskimi.

Nimfa, na widok Katje, odetchnęła w duchu z poczuciem ulgi.
Awatar użytkownika
Athaniel
Szukający drogi
Posty: 36
Rejestracja: 6 lat temu
Rasa: Palladyn
Profesje: Żołnierz , Wojownik
Kontakt:

Post autor: Athaniel »

Droga dłużyła się, a jednak każdy krok Błyskawicy przybliżał go do celu. W jego obliczu odbijało się zmęczenie – wyglądał jak ktoś, kto widział zbyt wiele bitew i niósł ciężar wspomnień, których nie da się łatwo zrzucić. A jednak w sercu miał iskierkę – myśl o Enitii. Nimfa, wciąż tak tajemnicza, niosła w sobie coś, co budziło w nim ukojenie. Była zagadką, ale i szansą na poznanie kogoś nowego, kto nie patrzył na niego jak na narzędzie walki, lecz jak na towarzysza rozmowy.

Kiedy wjechał do wioski, najpierw dobiegł go radosny gwar. Dzieci, na widok rycerza na białej klaczy, wybiegły z domostw, wołając i śmiejąc się, jakby ujrzały bohatera z legend. Błyskawica parskała cicho, cierpliwie znosząc ich zachwyt.

Niedługo potem zaczęli schodzić się dorośli – ciekawi, pełni szacunku, choć i nieco onieśmieleni. Jeden z nich odezwał się głośno:

– Witamy, mości panie palladynie! Potworów tu nie ma, co byś nam pomógł, ale i tak chętnie cię ugościmy!

Po chwili z ganku karczmy dało się słyszeć donośny głos kobiecy:

– Jest wolny pokój, jeśli rycerz zechce spocząć!

Athaniel zsiadł z Błyskawicy i, mimo widocznego zmęczenia, uśmiechnął się serdecznie i szczerze do zgromadzonych. Wiedział, że nie codziennie widują wędrownego paladyna – a ich gościnność, choć prosta, była czymś, co w jego oczach znaczyło więcej niż złoto.

– Dziękuję wam – rzekł z łagodnym ukłonem. – Za gościnę i za wasze serca.
Awatar użytkownika
Enitia
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 138
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Nimfa
Profesje: Rzemieślnik , Służący , Wędrowiec
Kontakt:

Post autor: Enitia »

Katje oraz Enitia przez resztę dnia dobrze bawiły się nad strumykiem oraz w lesie. Przywitało je kilka leśnych zwierząt, spragnionych towarzystwa i zabawy. Enitia podzieliła się z koleżanką, iż chciałaby w niedługim czasie przedstawić kogoś driadom. Katje początkowo wykazała entuzjazm, lecz nimfa w porę zorientowała się, że na tę chwilę będzie to trudne do zrealizowania.

- Trzy młodsze driady z pewnością się ucieszą na widok tego młodzieńca, Enitio. Jednak musisz wiedzieć, że starszeństwo będzie próbowało wywrzeć na waszej dwójce presję w związku z rytuałem połączenia przez wybrane drzewo.

Jasnowłosa była wdzięczna za ostrzeżenie, które płynęło z ust Katje. Gdyby nie to, ona i Athaniel byliby narażeni na niepotrzebne naciski oraz stres.
- No dobrze... co proponujesz, Katje?
Driada zamyśliła się przez chwilę, po czym odparła szczerze:
- Najlepiej, gdybyś przedstawiła go tylko młodszym driadom. One będą już jutro w lesie, więc bez problemu będziesz mogła to uczynić, Roso.

Nimfa zrozumiała, co powiedziała jej driada, ale wykazała przy tym spore zdziwienie:
- Już jutro? Ale... umówiłam się z Athanielem za trzy dni. Naprawdę tylko jutro?
- Nie, Enitio, za trzy dni będą jednak też starsze driady a one chciałyby wszystko wiedzieć, co dzieje się pod ich nieobecność...
- Co więc powinnam zrobić? Co mi radzisz? - Zafrapowała się Enitia.
- Przyprowadź go do młodszych driad: Endry, Nene oraz Azalii za trzy dni, ale zrób to w ukryciu. Bądź ostrożna, Enitio. Pomogę wam przez to przejść tak, żeby Magnolia i Appina nie dowiedziały się o tym.

Nimfa skinęła głową w geście porozumienia z Katje. Wiedziała, co powinna robić i to było najważniejsze. Była przekonana, że przy Katje ona i Athaniel będą bezpieczni...
Awatar użytkownika
Athaniel
Szukający drogi
Posty: 36
Rejestracja: 6 lat temu
Rasa: Palladyn
Profesje: Żołnierz , Wojownik
Kontakt:

Post autor: Athaniel »

Resztę dnia spędził wśród mieszkańców wioski. Starszym opowiadał o tym, co działo się w dalszych krainach – o targach i zamkach, o szlakach handlowych i o nowych zagrożeniach, które na szczęście nie sięgnęły tej spokojnej doliny. Dzieci natomiast zasypywały go pytaniami, więc z uśmiechem snuł dla nich bajki o smokach i rycerzach, o walecznych bohaterach i ich wiernych rumakach.

Błyskawica miała powody do radości – dostała świeże siano i wodę, a dzieci, choć początkowo onieśmielone, głaskały ją po srebrzystej szyi, czym zdobyły sobie jej przychylność.

Pod wieczór, kiedy gwar ucichł, Athaniel poczuł zmęczenie. Był raczej człowiekiem ciszy niż hałasu, a rozmowy i towarzystwo, choć miłe, wyczerpywały go bardziej niż długa droga. Przyjął gościnę karczmarki i udał się do wyznaczonego pokoju.

Pierwszy raz od wielu tygodni mógł położyć się na prawdziwym łóżku. Zamknął oczy, a jego myśli, zamiast wędrować ku dawnym bitwom, zatrzymały się na obrazie jeziora i nimfy o jasnych włosach. Z tą myślą zasnął spokojnie, pozwalając sobie na sen, który nie niósł cienia bólu.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kryształowe Jezioro”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość