Pewien chłopiec po koncercie 
 Myślał, myślał wciąż zawzięcie 
 Skąd się bierze dźwięku brzmienie 
 Przez szarpniecie, uderzenie? 
 Pewien trębacz przez zadęcie 
 ślicznie grał na instrumencie 
 Głębia dźwięku w fortepianie, 
 Przez młoteczków uderzanie 
 Roznosiła się po sali 
 Tak, że wszyscy podziwiali 
 Delikatnie i zmysłowo 
 Szarpiąc strunę, daję słowo 
 Pokaz dziś harfistka dała 
 Z czego radość wielką miała 
 W bębnach, kotłach mili moi 
 Jak w perkusji to przystoi 
 Wciąż napięta jest membrana 
 źródłem dźwięku, ukochana! 
 Skrzypkowie, wiolonczeliści 
 Perkusiści i fleciści, 
 Fagociści i pianiści, 
 Czyli instrumentaliści, 
 Roznosili tak drgań fale 
 Nie przejmując się tym wcale, 
 A dyrygent swą batutą 
 Władzę miał nad każdą nutą.
			
			
									
						
										
						Poezja ⇒ Rymowanka
- Cecilia
 - Szukający Snów
 - Posty: 191
 - Rejestracja: 13 lat temu
 - Rasa: Człowiek - Szpieg
 - Profesje:
 - Kontakt:
 
Urocze. 
Brzmi troszkę jak wierszyk dla dzieci tłumaczący nazwy instrumentów czy sposób wydobycia dźwięku przez co te proste, dosyć oczywiste rymy są usprawiedliwione.
			
			
									
						
										
						Brzmi troszkę jak wierszyk dla dzieci tłumaczący nazwy instrumentów czy sposób wydobycia dźwięku przez co te proste, dosyć oczywiste rymy są usprawiedliwione.
Owszem, to właśnie taka rymowanka dla dzieci - prosta i nieskomplikowana 
Dziękuję za miłe słowa. : >
			
			
									
						
										
						Dziękuję za miłe słowa. : >
- Radjashtam
 - Błądzący po drugiej stronie
 - Posty: 52
 - Rejestracja: 13 lat temu
 - Rasa: Człowiek
 - Profesje:
 - Kontakt:
 
Pewien chłopiec po koncercie
Myślał, myślał wciąż zawzięcie
Skąd się bierze dźwięku brzmienie
Przez szarpnięcie, pierdolnięcie?
Jeden trębacz przez zadęcie
Brzmiał jak zarzynane bydlęcie
Głębia dźwięku w fortepianie,
Udawała kota łkanie
Roznosiła się po sali
Choć już dawno wszyscy spali
Delikatnie i zmysłowo
Ciągnąc druta, daję słowo
Pokaz dziś harfistka dała
Gdy dyrygentowi obciągała
Na bębnach, kotłach moi mili
Wszyscy się zgodnie pierdolili
Bo w filharmonii z tego wynika
Wciąż napruta jest publika
Tu gorzałki, tam bełcika
Istny raj alkoholika!
Perkusiści i fleciści,
Fagociści i pianiści,
Jednym słowem-sadyści
Roznosili kakafonii fale
Nie przejmując się tym wcale,
Że siedzą w kieszeni dyrektora
Który to ze swoją kiesą złotą
Władzę miał nad tą hołotą
			
			
									
						
										
						Myślał, myślał wciąż zawzięcie
Skąd się bierze dźwięku brzmienie
Przez szarpnięcie, pierdolnięcie?
Jeden trębacz przez zadęcie
Brzmiał jak zarzynane bydlęcie
Głębia dźwięku w fortepianie,
Udawała kota łkanie
Roznosiła się po sali
Choć już dawno wszyscy spali
Delikatnie i zmysłowo
Ciągnąc druta, daję słowo
Pokaz dziś harfistka dała
Gdy dyrygentowi obciągała
Na bębnach, kotłach moi mili
Wszyscy się zgodnie pierdolili
Bo w filharmonii z tego wynika
Wciąż napruta jest publika
Tu gorzałki, tam bełcika
Istny raj alkoholika!
Perkusiści i fleciści,
Fagociści i pianiści,
Jednym słowem-sadyści
Roznosili kakafonii fale
Nie przejmując się tym wcale,
Że siedzą w kieszeni dyrektora
Który to ze swoją kiesą złotą
Władzę miał nad tą hołotą
- Daniel
 - Przybysz z Krainy Rzeczywistości
 - Posty: 93
 - Rejestracja: 13 lat temu
 - Rasa: Łowca Dusz
 - Profesje:
 - Kontakt:
 
Dobre do poduszki  ;D
			
			
									
						
							Now dance, fucker, dance
Man, he never had a chance
And no one even knew
It was really only you
			
						Man, he never had a chance
And no one even knew
It was really only you
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość