Szepczący Las[Niekończąca się ścieżka] Poszukiwanie przygód

Utopijna kraina druidów, zwierząt i wszystkich baśniowych istnień. Miejsce przyjazne dla każdego stworzenia. Ogromny las położony w górskiej dolinie, gdzie nic nie jest takie jak się wydaje.
Awatar użytkownika
Garyk
Błądzący na granicy światów
Posty: 16
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Smokołak
Profesje:
Kontakt:

[Niekończąca się ścieżka] Poszukiwanie przygód

Post autor: Garyk »

Nim słońce oświetliło zielony las smokołak przygotowywał się do wyprawy. Wstał wyjątkowo wcześnie i nim rozwalił szałas, w którym spał zjadł ostatnią kromkę chleba, który parę dni temu kupił w mieście. Było ciepło, mimo, iż słońce się jeszcze nie pokazało. Zapowiadał się ciekawy dzień i kiedy dawny strażnik spakował wszystko, co miał wyruszył ścieżką w głąb lasu. Przez całą drogę Garyk obserwował budzące się zwierzęta, oraz przysłuchiwał się ćwierkaniu ptaków. Szybko stracił poczucie czasu, bo nim się oglądnął słońce było już nad nim doskonale oświetlając las. Dziwiła go ścieżka, która jeszcze donikąd go nie zaprowadziła, ani się nie skończyła. Prowadziła prosto, skręcała tylko czasem, kiedy drogę zagrodziło jej drzewo, czy jakiś krzak. Wojownik tylko czasem zbaczał z drogi, kiedy obmywał sobie zapoconą twarz w płynącym 50 metrów dalej strumieniu. Wszystko byłoby okej, gdyby nie przeraźliwy krzyk na środku lasu, który usłyszał smokołak.
- Halo!? Co się dzieje!? - Wykrzyczał patrząc w stronę, z której dobiegł krzyk i przy okazji sięgając ręką po miecz, jednak nie wyjmując go.
- To chłopak, czy dziewczyna się wydarł? - Pomyślał, jednak nie był w stanie odpowiedzieć sobie na to pytanie, stawiał jednak na dziewczynę. Drogę do postaci, która krzycząc zwróciła uwagę Garyka była zagęszczona drzewami, oraz krzewami tak gęstymi, że Wojownik nawet wsadzając głowę w liście nie zobaczył nic.
Sangre
Błądzący na granicy światów
Posty: 11
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upadły Anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Sangre »

Nic nie wróżyło, że ten dzień będzie inny niż poprzednie. Anioł dalej ukrywał swoje istnienie przed stwórcą i innymi aniołami. W jego głowie najczęściej pojawiały się myśli jak to będzie, gdy Prasmok się zbudzi. Co się stanie z tym światem, co się stanie z nim samym. Szedł przez las, po prostu przed siebie lecz mimo wszystko krokiem pewnym i dumnym. Przeszedł może pięćset metrów i usłyszał krzyk. Zatrzymał się, przez krótką chwilę rozmyślając o tym.
- Kolejna marna ludzka istota, błagająca o pomoc? - To była jego pierwsza myśl, ale nie musiał czekać zbyt długo by usłyszeć kolejny, donośny krzyk. Ten jednak należał już do innej osoby, barwa głosu była przede wszystkim dużo silniejsza i należała do mężczyzny, czego w pierwszym przypadku do końca nie dało się zidentyfikować. Stał tak przez chwilę rozmyślając o tym, czy warto mieszać się w to. A jeśli ta osoba okażę się jedynie marnym karaluchem to on straci cenny czas... ale skoro słowa tej drugiej osoby, bardziej wyglądają na chętną do pomocy to może okażę się wartościowym okazem do gry z bogiem? Takie właśnie myśli chodziły po jego głowie.
- Raz kozie śmierć - Ruszył w kierunku z którego dochodziły głośnie krzyki, drugiej osoby. Przeszedł ok. dwustu metrów i zauważył postać trochę niższą od siebie lecz zdecydowanie wyglądającą na najemnika. Żył już dość długo na tym świecie by wysunąć właśnie takie wnioski. Postanowił zagrać na zwłokę, był dość niezłym szpiegiem, potrafiącym maskować swoje prawdziwe intencje i tak też w tej sprawie postanowił zadziałać.
- Witaj szanowny wędrowcze, czy to Ty krzyczałeś? - Stanął wyprostowany, jakieś dziesięć metrów od niego, uważnie mu się przyglądając. Pytanie brzmi, czy warty jest czasu?
Aradisa
Szukający drogi
Posty: 43
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Smok Solarny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aradisa »

Uniosła głowę słysząc krzyk. Otworzyła oczy, tak sobie wygodnie stała pod jakimś rozłożystym drzewem. Kiedy krzyk rozwiał jej rozmyślania. Rozejrzała się, po chwili usłyszała drugi krzyk. O może trzeba komuś pomóc, albo komuś się po prostu nudzi, albo krzyczy, bo lubi. Dziwne rzeczy są na tym świecie, i ona też wiele dziwnych rzeczy widziała. Ruszyła w tamtym kierunku. Po chwili spotkała jakiegoś mężczyznę. A po następnej chwili podeszła jeszcze jedna osoba. Tym razem już nie człowiek, a anioł. Zlustrowała go wzrokiem, o anioła to jeszcze w życiu nie widziała. Więc z czystą ciekawością mu się przyglądała. Ona oczywiście pod postacią ludzką, przy tych dwóch osobnikach płci męskiej, wydawała się taka drobna... Ale, przecież każdy powinien wiedzieć, że nie ocenia się po pozorach.
- To wy tak krzyczeliście? - Zapytała po chwili patrząc uważnie to na jednego, to na drugiego.
Awatar użytkownika
Garyk
Błądzący na granicy światów
Posty: 16
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Smokołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Garyk »

Garyk był zmieszany. Ujrzawszy Sangre wyjął w jego stronę miecz, jakby chciał nim rzucić. Wiele rzeczy widział, a jeszcze więcej słyszał. Raz osoba, której pomagał sama okazała się bandytą, próbując go zabić. Teraz miał podobne przeczucie. Próbował odczytać aurę osoby, ale stał za daleko niego, oraz za krótko przebywał w jego otoczeniu. Były strażnik podrapał się po kilkudniowym zaroście i usłyszał drugi głos, dziewczyny. Do drugiego głosu zamachnął się kuszą, która o dziwo była już naładowana. Spoglądał raz na dziewczynę, raz na chłopaka.
- Kim jesteście? - Zwrócił się do przybyszy nie odpowiadając na ich pytania. Miał ochotę im odpowiedzieć, jednak był zmieszany i nie chciał, żeby zobaczyli, że im ufa. Czuł silną aurę dziewczyny, jakby wlatującą do jego ciała przez dziurki w nosie. Nie potrafił on jednak jej rozpoznać, gdyż ta nieco była zmieszana z aurą Sangre. Dmuchnął sobie dziwacznie w nos, jakby próbując się pozbyć aury i spojrzał ponownie to na dziewczynę, to na chłopaka oczekując odpowiedzi.
Sangre
Błądzący na granicy światów
Posty: 11
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upadły Anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Sangre »

Nim dostał odpowiedź, ze strony mężczyzny do jego uszu doszły słowa dziewczyny. Skierował wzrok w jej stronę, uważnie się jej przyglądając. Jej pytanie wskazywało na to, że tamten pierwszy krzyk nie należał do niej lecz do jeszcze innej osoby będącej w tym lesie. Gdy znów skierował wzrok na mężczyznę, ten celował w niego swoim mieczem.
- Zabawne.. chyba warto było się tu pofatygować. - Miecz Sangre dobrze maskował jego aurę, dlatego nie powinna być łatwa do rozpoznania. Ciekawostką jest fakt, że z tej drobnej dziewczyny emanowała dość silna aura. Fakt, nie warto oceniać nikogo po pozorach ale kim ona jest? Zresztą, aura nieznajomego wcale nie była słabsza od aury dziewczyny. Może jednak warto się chwilę zabawić ale najpierw trzeba wybrnąć z tej sytuacji. Ma dość dobrą pamięć, by za jej pomocą mniej więcej przypomnieć sobie skąd dobiegał pierwszy krzyk. Nie odpowiedział na pytanie kim jest, tylko powoli ruszył w kierunku dziewczyny, bo właśnie z tamtych okolic dobiegał pierwszy przeraźliwy krzyk. Gdy ją mijał, patrzył na nią po czym po prostu puścił jej oczko.
- Wybaczcie, ale skoro to nikt z was nie krzyczał, to wolę sprawdzić kto to był. - Odchodził już od nich, po chwili dodając.
- Jeśli nie chcecie nic ominąć, to lepiej chodźcie za mną.
Aradisa
Szukający drogi
Posty: 43
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Smok Solarny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aradisa »

- Ja tam z chęcią się dowiem... - Mruknęła cicho, do siebie. Tak, to prawda, emanowała z niej silna aura. I wiedziała że oni to wyczuwają, głupia nie jest. Po spojrzeniach, zachowaniu, wiedziała że nie ufają sobie nawzajem, tak samo jak jej zresztą. Wzruszyła ramionami i ruszyła za aniołem, popatrzyła na mężczyznę, który teraz na moment został z tyłu. Ciekawe czy pójdzie za nimi, raczej tak.
Co jak co, ale zapowiada się ciekawie. Krzyk, dwóch mężczyzn, ona. Ha, to nie może być przypadek, dlatego też, za chwilę mogłoby się stać coś nieoczekiwanego. Na co ona zresztą oczekiwała. Tyle czasu już nic się nie działo, kilkadziesiąt lat już chyba, nie trafiła na nic ciekawego... Ale nie ważne, przerwała rozmyślania i popatrzyła na anioła, by po chwili znowu patrzeć przed siebie.
Awatar użytkownika
Garyk
Błądzący na granicy światów
Posty: 16
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Smokołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Garyk »

Różne myśli krążyły po głowie mężczyzny.
- Łatwowierność, czy oboje są w to zamieszani?. - Pomyślał, ale miał najgorsze przeczucia co do mężczyzny, którego aury praktycznie w ogóle nie mógł odczytać. Ruszył za nimi ciągle trzymając rękę po mieczu, który już schował. Minęło pięć minut, kiedy wreszcie ominęli gęste krzaki i inne zarośla. Na prawdopodobnym miejscu, w którym wcześniej usłyszeć można było krzyk był pożar. Aż dziwne, bo było bardzo mało dymu, a ogień roznosił się po całym pojeździe, bo to prawdopodobnie on się palił. Nie było widać nikogo, ani bandytów, ani ofiary. Garyk z chęcią pomocy chciał wybiec do pożaru, ale czuł zasadzkę, którą jak on myśli zasadził mężczyzna, który sam zachęcił ich, by tu przyszli. Został na tyle i mrużył oczy patrząc na ogień, w którym mogłyby być dzieci, lub nawet starsi ludzie - wszyscy byli dla niego równie ważni, bez względu na wiek. Wpadł na szalony pomysł, dziedzinę magii, która wszystko zmieniała. Był aktualnie śliczny dzień, więc po jej użyciu powinien zacząć padać deszcz. Uniósł swój legendarny miecz ku niebu, a ten zaczął świecić się na fioletowo. Kręcił nim tak długo, zanim nie ułożył z dziwnej fioletowej mazi dokładnego okręgu. Maź wciągu sekundy od stworzenia znalazła się w niebie, które zaraz nasiąkło czernią. Było ciemno, jakby w pierwszej w nocy i padał deszcz, który od razu ugasił ogień. Ponadto co chwilę błyskawice trafiały gdzieś w las, a podróżnicy słyszeli głośne huki. Garyk padł na kolana wbijając przy tym swój miecz w ziemie i głośno sapiąc.
- Chyba przesadziłem.. - Pomyślał i spojrzał ku wozu, z którego nadal nikt nie wyszedł.
Sangre
Błądzący na granicy światów
Posty: 11
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upadły Anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Sangre »

Szedł przed nimi. Jedyne co dobrze słyszał to kroki, które wskazywały na to, że zarówno dziewczyna jak i ten "agresywny" nieznajomy poszli za nim. Gdy w końcu doszli na miejsce, jedyne co zastał to ogień i płonący powóz.
- Ale nuda.... miałem chociaż nadzieje sprawdzić ich umiejętności - W pierwszych sekundach był całkowicie rozczarowany zaistniałą sytuacją. Nie obchodziło go czy ktoś się w środku palił czy inne takie duperele. Po prostu ciekaw był tej dwójki która ruszyła za nim. Odwrócił się i ku zdziwieniu widział jak mężczyzna unosi swój miecz i macha nim. Aha! Więc to była magia. Może nie był jakoś cholernie zdziwiony tym faktem, ale jednak zaintrygował go. Odwrócił się w stronę powozu, sprawiając wrażenie, że coś go tamto interesuje, po chwili dodając.
- Ciekawa zdolność, nieznajomy. Ale... - Wyciągnął oba miecze, kierując je ostrzami w dół.
- Mamy towarzystwo - Uważnie patrzył przed siebie, była tam conajmniej dwójka zbirów. Jeden z nich wyciągnął łuk i celował w naszą stronę, drugi natomiast złapał za swój miecz i tarczę, kucając przed łucznikiem, jakby miał robić za jego tarczę. I jeśli Sangre się nie myli, to jest tamtych więcej. Nie ma co oszukiwać, tamta dwójka nawet nie wygląda na "niebezpiecznych" ale to dobry moment by zyskać zaufanie tamtej dwójki.
Aradisa
Szukający drogi
Posty: 43
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Smok Solarny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aradisa »

Popatrzyła z uniesioną brwią na dwóch zbirów. Ha, takie coś się nazywa płotką, na drodze kogoś takiego jak ona, uniosła dłoń, i strzała która leciała w ich kierunku, chociaż najbardziej w jej kierunku. W jednym momencie stanęła w płomieniach, chwilę jeszcze leciała, i po chwili, zwęglona spadła na ziemię. Niech mężczyźni się nimi zajmą, ona tylko pokazała że potrafi posługiwać się magią. Nic więcej, ale też to co zrobiła, wcale nie mówiło o niej wiele. Tylko to że zna dziedzinę magii ognia. Nic więcej.
- No, zajmijcie się nimi - Rzuciła do nich. Ona jest kobietą, więc nie powinna się czymś takim zajmować... Albo raczej wyręczać ich...
Awatar użytkownika
Garyk
Błądzący na granicy światów
Posty: 16
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Smokołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Garyk »

Mężczyźni nie poruszali się. Jeden chronił łucznika stojąc koło niego i zasłaniając kawałek siebie, oraz niego tarczą. Łucznik gwizdnął, a z lasu wyleciało około dziesięć strzał, a ta seria za dwie sekundy się ponowiła. Wojownik był już pewny, że Sangre macza w tym wszystkim palce. Jak mógł tak szybko dostrzec wroga? Garyk natychmiastowo złapał za tarczę, którą zaraz zasłonił ciało. Wbiło się w nią z pięć strzał i zaraz po tym wyjął miecz wbity w ziemię. Dziwna fioletowa maź prawdopodobnie zużyła dużo energii smokołaka, gdyż ten miał zmęczony wyraz twarzy. Wymachał parę razy mieczem, jakby grożąc przeciwnikom, ale posłużył się mieczem jak różdżką. Przed nim ustało pięciu uzbrojonych szkieletów, którzy natychmiastowo ruszyli w stronę wroga, gdy Garyk ponownie padł na kolana. Pot razem z brudem spływał po jego czole i wchłaniał się w okolicach kilkudniowego zarostu. Kości uformowane w człowieka najwyraźniej były nauczone walczyć orężem. Szybko rozprawiły się z dwoma wojownikami, jednak później rozwaliły ich strzały łuczników, którzy natychmiastowo skupili się na nich.
Sangre
Błądzący na granicy światów
Posty: 11
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upadły Anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Sangre »

- Żałosne - W pierwszej chwili, gdy nieznajomy zaprezentował jakże piękną dziedzinę mocy, ugaszając płomienie, to teraz? Wygląda jakby w ogóle nie miał już ochoty na walkę. Kto wie, może jest jeszcze młody i nie do końca kontroluje swoje moce. Ciekawostką natomiast było użycie magii ognia przez dziewczynę ale niestety zbyt wiele swoich umiejętności nie pokazała. W kierunku Sangre leciała strzała a on? Stał w miejscu, wydawać mogłoby się, że ta przebije go na wylot lecz anioł zgrabnym i niesamowicie szybkim ruchem uniknął jej po czym oblizał swoje wargi.
- Chyba moja kolej - Stworzył iluzję samego siebie w miejscu w którym stał, a sam pobiegł w kierunku wroga. Jego szybkość osiągnęła maksimum jego możliwości, przez co wydawał się jakby poruszającą się smugą światła. Dojście do przeciwnika zajęło mu może cztery sekundy, pojawiając się pomiędzy dwoma łucznikami i przebijając ich na wylot swoimi mieczami. Jego iluzja dalej stała w miejscu, obok mężczyzny i kobiety po czym z jej ust (iluzji) wydobył się dźwięk.
- Poza wywołaniem deszczu i przyzwaniu kilku szkieletów nie masz nic więcej do zaprezentowania? - Powiedział to aroganckim tonem. W tym również czasie, Sangre podbiegł do dwóch kolejnych łuczników zabijając ich w spektakularny sposób, jednemu obcinając głowę szybkim i płynnym ruchem po czym drugiemu wbijając miecz w klatkę piersiową.
Aradisa
Szukający drogi
Posty: 43
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Smok Solarny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aradisa »

Ona by mogła pokazać z dziedziny ognia wiele. Wiele więcej, niż wyobrazili sobie teraz, jeżeli coś sobie w ogóle wyobrazili. Ona nie chciała pokazać nic. Ale teraz, kiedy oni dwaj coś pokazali, to ona chyba też powinna. Przeczesała dłonią włosy, a następnie tą samą dłoń wyciągnęła w stronę jednego z kilku ostatnich przeciwników. Wiele ich nie było, a większość leżała już martwa. Ale nieważne. Wokół tego łucznika w jednym momencie powstał ognisty krąg. Ale to była tylko pokazówka teraz już. A w następnym momencie, mężczyzna po prostu zaczął płonąć. Zaczął krzyczeć, próbował się jakoś wyswobodzić z tego bólu który powodował ogień, ale nie mógł. Ten nie ustępował, a z każdą próbą, buchał mocniej i mocniej. Po chwili płonący mężczyzna po prostu z krzykiem odbiegł w las. Można było już tylko przewidzieć że po prostu spłonął żywcem. A dziewczyna tylko patrzyła na to z odzwierciedleniem płomieni w oczach. Dobrze że ten jednak uciekł w las. Bo nie chciała widzieć jak płonął żywcem... Nie odezwała się, tylko patrzyła na mężczyznę, który widać było po nim, był osłabiony.
Awatar użytkownika
Garyk
Błądzący na granicy światów
Posty: 16
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Smokołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Garyk »

- Jasne, chce mnie zmęczyć, a potem zabić. - Pomyślał Garyk klęcząc przed mieczem. Uśmiechnął się i wstał. Nie był już tak zmęczony, jak wcześniej, a jego aura nie stawała się silniejsza, a jakby bardziej widoczna. Spojrzał w stronę jednego z łuczników i wyciągając rękę zacisnął ją. Natychmiastowo pojawiła się dziwna, fioletowa maź, która miażdżyła wnętrzności bandyty, który wrzeszczał jak opętany, a po 4 sekundach padł na ziemię. Miecz, który z dumą trzymał Garyk rozświetlił się, a jego ostrze osadziło się ogniem. Smokołak schylił się przed wielkim toporem jednego z bandytów, który podbiegł od niego z boku i rozciął go świetlistym mieczem na pół. Nie padł na ziemię, a stał równie dumnie co inni, jedynie w przeciwieństwie do nich starł krew ofiary z swojej twarzy. Przez cały czas obserwował smoczycę, oraz upadłego anioła, którzy wydawali mu się być podejrzani. Nagle poczuł, że zużył zbyt dużo mocy smoka nie przemieniając się w niego i jeśli to nadużyje to zmiana będzie konieczna, a tego nie chciał.
Sangre
Błądzący na granicy światów
Posty: 11
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upadły Anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Sangre »

- Bingo - Jedyna myśl jaka przeszła przez jego głowę, po tym jak dziewczyna zaprezentowała swoją moc. Nie można zaprzeczyć, że jest również bezlitosna... ale czy napewno? Dlaczego nie trzymała go w tym ogniu, aż zostałby z niego popiół? Chyba jednak nie jest wcale taka, jaką teraz próbowała zagrać. Rozejrzał się jeszcze raz by upewnić się czy wszystkie pionki padły. Bo tym właśnie w tym momencie byli dla niego Ci złoczyńcy. Byli nędznymi pionkami, które pomogły mu mniej więcej ocenić tą dwójkę. Schował swoje miecze i ruszył powoli, lecz pewnie siebie w ich stronę. Usłyszał jednak szelest po lewej stronie. Musiał zapewne nie zauważyć tego robaka, ale to nic bo właśnie jego czas się skończył. Za zbirem niewiadomo skąd i dlaczego pojawił się miecz który przebił go na wylot po czym zniknął, jakby nigdy go nie było. Oczywiście była to sprawa Sangre. Gdy stał już obok nich, podobnie jak nieznajomy wytarł swą twarz z krwi swoich ofiar.
- Stać was na coś więcej, czy to już wszystko? - Nie owijał w bawełnę. Chciał wiedzieć czy opłaca mu dalsza ich obserwacja, czy też po prostu ma ich zabić i ruszyć dalej w swoją drogę? To już wszystko będzie zależało od ich reakcji. Iluzja którą wcześniej stworzył zniknęła.
Aradisa
Szukający drogi
Posty: 43
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Smok Solarny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aradisa »

- Jeżeli ktoś jest głupi, to z chęcią pokazałby wszystko, co potrafi. Ale niektórzy tacy nie są i wolą zatrzymać to w tajemnicy, do czasu...- Stwierdziła rzucając mu chłodne spojrzenie. Popatrzyła na niego marszcząc brwi. Prócz magii ognia, znała jeszcze jedną dziedzinę magii. Już niemal nie praktykowanej. Ale jej nie używała niemal wcale.
- Jesteś pewny siebie, i to Cię zgubi... - Stwierdziła przywołując na usta słodki uśmiech, wzruszyła ramionami i popatrzyła na mężczyznę który najmniej się jak na razie odzywał. Nie wiedziała nawet na co czeka, ale jednak czekała... Na pewno zdziwiliby się gdyby zmieniła się w smoka. Teraz pewnie myślą że jest jakąś czarodziejką, czy po prostu kobietą która zapoznała się z arkanami magii. Ale tak nie jest, i ona to w swoim czasie im to udowodni, w najmniej spodziewanym momencie, ona się o to postara...
Awatar użytkownika
Garyk
Błądzący na granicy światów
Posty: 16
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Smokołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Garyk »

Garyk uśmiechnął się i już miał coś powiedzieć, kiedy pluną krwią na glebę. Jego ciało zaczęło się mutować. Świadczyło o tym chociaż to, że skóra zmieniła się gdzieniegdzie w łuski, a prawe oko przypominało takie, jakie ma jaszczurka. Mutacje szybko jednak powstrzymał, albo ona sama się skończyła. Ani on, ani oni nie byli tego pewni. Uśmiechnął się ponownie, chociaż w głębi duszy był niezadowolony, że kawałek jego sekretu wyszedł na świat.
- Twoja siła jest niedokładna. - Mówiąc to patrzał na niektóre zbiry, które czołgały się ledwo żywe na ziemi.
- Nie wszystkich zabiłeś, w przeciwieństwie do mnie. - Uśmiechnął się jeszcze szerzej wymachując mieczem przy tym. i kiwając głową, że mogą zacząć pojedynek.
- Jeżeli jesteś taki odważny. - Powiedział trzymając mocno za tarczę i wymachując przy tym mieczem.
Zablokowany

Wróć do „Szepczący Las”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość