Cóż, zabierałem się do tej permanentnej nieobecności jak pies do jeża. Lecz trzeba ją napisać, nie? Mam nadzieję tylko, że nikt nie ustnie tego posta. Nikogo nie obrażam, a prawo do pożegnania się i ostatniej wypowiedzi zawsze wydawało się mi immanentne w warunkach cywilizacji. Może się pomylę.
Jak mówiłem, odchodzę z forum na stałe. Cóż, czemu? Zacznijmy może od początku, jak to bajkę. Starzy wyjadacze pamiętają jak bywało za terroru różowego królika. I co? Ja nie o tym w sumie. Było miło gdy nastąpiła odwilż, sporo userów wróciło i odszedł klimat stypy. Tylko drodzy przyjaciele, zastanowiło was kiedyś to wszystko? To nie bajka, przegnanie złej administratorki przez dobrą usługę. Nie tylko powody były raczej prywatne co wypada zdawać sobie sprawę, że o niemal wszystkim co się działo administracja wiedziała. Zapewne nikt oczu nie zrobi, ot powiedzenie głośno tego. O banach, milczach, ludziach z odwołaniami idących. Nawet o mojej blokadzie

za... pisanie z prywatne z modem. Taki drobny wstęp, bo teraz niewiele się zmieniło.
Zmywam się z imprezy która zrobiła się nieciekawa. Nie znaczy to, że kogokolwiek zniechęcam do grania tutaj. Jeśli tylko grasz a do tego kolegujesz się z obsługą – żyć nie umierać! Natomiast problem jak w moim przypadku zaczyna się gdy zaczyna zależeć. Gdy czytasz sobie kp, wchodzisz w świat, pytasz administracje o coś, chcesz tworzyć. Jeśli nie jesteś znajomkiem, jeśli ktoś nas nie lubi – miło nie jest. Ot drodzy userzy, cały projekt rozbudowania obecnych opisów magii leżał u administracji ponad pół roku bez odzewu, mimo dopytania się, po prostu nie przeczytany. W międzyczasie dało się wprowadzić mg, zacząć nowe opisy ras... Ale też i nie o tym. To nie żalenie się, ale podobno tylko prawda nas wyzwoli? A przynajmniej to co widzę.
Nepotyzm połączony z butnym zachowaniem. Z litości nie wspomnę o dawnych występach jak impreza pijanej administracji na sb. Ale ot ostatnio. Jesteś znajomym kogoś z administracji? Brawo! Oto posiadasz fajny pakiet opcji w postaci:
a) Jeśli masz problemy z interpunkcją a moderator zwróci uwagę, lecisz do obsługi i to moderator ma dywanik za zwracanie uwagi bo stresuje nam pysiaczka.
b) Możesz zachowywać się jak warchoł pospolity a przy tym ost zbiera inny usera za wypowiedź nawet nie do nas. W międzyczasie dowiaduje się, że osta to za głupotę dostał od mediatorki. W ramach sprawiedliwości, zostaje przeproszony za to lecz w sumie... ładnie to stosunek oddaje i stronniczość. Jak idziesz spytać się o co właściwie chodzi, że taki cyrk. Cóż, administracja czasu nie ma przeczytać o co chodzi. Lecz gdy odchodzisz twierdzi, iż całą sprawę zna. To jest niemal obraźliwa ignorancja.
c) No i jak temat jest niewygodny to milczki, akurat nie ja

Miło? Do tego

, że jakakolwiek krytyka eventu poskutkuje milczkiem. Że gdy user x mówi coś nie tak to cytując przyjaciółkę – miał powód! No tak. Cóż, przestaje się tu podobać. Nie wspominając o ogólnej obsłudze, gdzie potrzeba do ogarnięcia forum 4 administratorów i dwóch juniorów. Gdy zostaje się za koleżeństwo bo dotychczas i nad na forum nas w zasadzie nie ma. Gdy sprawiedliwość okazuje się wydmuszką. Gdy wreszcie jedyna różnica jaka jest pomiędzy starymi czasami to ta, że po prostu... nowych-Ar często nie ma na forum.
Więc odchodzę, jak kogoś interesuje szczegół, co konkretnie to może jakoś się skontaktować. Nie mam zamiaru we wszystko wtajemniczać ale tym bardziej zamieszczać wszystkiego publicznie. Przez parę dni tu wpadnę zobaczy czy post przetrwał.
Cześć.
PS
*wybucha*