Re: [Gospoda pod Man-o-Warem] Przybycie.
: Nie Gru 19, 2010 8:39 am
Łomot kopyt na trakcie roznosił się głuchym pogłosem. Konie w kłusie prezentowały się wspaniale niosąc swych jeźdźców. Na czele jechał Książę z Ferrkonem u boku opowiadającym mu o kraju który przemierzali. - Powiedz mi Ferrkonie. A jakie są u was kobiety? Czy wszystkie są tak niedostępne jak Pani Villemo i mają swoje tajemnice które im nie pozwalają na znajomość z cudzoziemskim Księciem? - Jafar zaśmiał się wesoło a jego oczy roziskrzone radością jaką mu sprawiała jazda wierzchem. Jego czarny ogier dawał pokaz wysoko unoszonych nóg i z niesamowitą gracją prostowanych kopyt za każdym krokiem. - Musisz mi jeszcze opowiedzieć o waszych zwyczajach. Abym dobrze wypadł na spotkaniu z Królem. - tętent końskich kopyt, grał muzykę która napełniała serce Księcia dumą. Koń na którym jechał był czystej krwi zwierzęciem z hodowli Kalifa al-Quadaru. Pod skórą grały mięśnie z gracja i lekkością, a głowa uniesiona dumnie uzupełniała ten niemalże królewski widok. - Tak. Mam dla ciebie propozycję Ferrkonie, obiecaj mi wierność a ja uczynię cię moim przybocznym. Odmienisz swe nędzne życie i nie będziesz się troskał o codzienność tak jak teraz. Umiem docenić wiernych mi ludzi tak jak nie żywię zdrajców i psów niewiernych. - w jego oczach zapłonął dziki błysk nomada. Droga za nimi zasnuwała się pyłem i kurzem wzniesionym przez dwadzieścia dwa konie poruszające się w nienagannej kolumnie.
Ciąg Dalszy
Ciąg Dalszy