Re: [Dolina Umarłych] Wędrówka dnia i nocy
: Śro Lut 25, 2015 10:21 pm
Dorian obserwował, jak Froksendh zapada w magiczny trans. Wyglądał zupełnie, jakby spał. Nawet podszedł do niego i pomachał mu dłonią przed twarzą, aby się upewnić, że nie jest świadomy. Nie poruszył się, a więc wyglądało na to, że jest teraz bezbronny bardziej niż kiedykolwiek.
Z oddali dobiegł go odgłos końskich kopyt. Ktoś tędy zmierzał. Mógłby więc zabić nekromantę, zapakować się na wóz i opuścić te przeklęte ziemie...
Wyciągnął nóż.
Jego ostrze błysnęło niebezpiecznie tuż przy szyi Froksendha. Ręka chłopaka jednak zadrżała. Przez parę chwil wahał się, zupełnie jakby tego nie chciał. Rozważał swoją decyzję tak długo, aż wóz przejechał drogę niedaleko ich obozowiska, by ostatecznie zniknąć z zasięgu jego wzroku.
Chłopak schował ostrze i położył się obok ciała drugiego mężczyzny, nakrywając się szczelnie jego płaszczem.
Nie chciał go ani krzywdzić, ani zostawiać, nawet jeśli miał możliwość wydostania się z Doliny Umarłych. Nie wiedział tylko, dlaczego podjął taką decyzję...
Nie minęła chwila, jak odpłynął myślami, zasypiając. Czuł się bezpiecznie przy tym mężczyźnie, jakby wszystkie jego troski nagle zniknęły. Postanowił, że będzie mu towarzyszyć tak długo, aż Froksendh go nie przepędzi..
Z oddali dobiegł go odgłos końskich kopyt. Ktoś tędy zmierzał. Mógłby więc zabić nekromantę, zapakować się na wóz i opuścić te przeklęte ziemie...
Wyciągnął nóż.
Jego ostrze błysnęło niebezpiecznie tuż przy szyi Froksendha. Ręka chłopaka jednak zadrżała. Przez parę chwil wahał się, zupełnie jakby tego nie chciał. Rozważał swoją decyzję tak długo, aż wóz przejechał drogę niedaleko ich obozowiska, by ostatecznie zniknąć z zasięgu jego wzroku.
Chłopak schował ostrze i położył się obok ciała drugiego mężczyzny, nakrywając się szczelnie jego płaszczem.
Nie chciał go ani krzywdzić, ani zostawiać, nawet jeśli miał możliwość wydostania się z Doliny Umarłych. Nie wiedział tylko, dlaczego podjął taką decyzję...
Nie minęła chwila, jak odpłynął myślami, zasypiając. Czuł się bezpiecznie przy tym mężczyźnie, jakby wszystkie jego troski nagle zniknęły. Postanowił, że będzie mu towarzyszyć tak długo, aż Froksendh go nie przepędzi..