Strona 8 z 8

Re: Smutki niezatapialne w alkoholu

: Śro Lut 20, 2013 7:41 pm
autor: Nahir
Nahir wręcz nie mógł się powstrzymać, gdy tylko zobaczył, jak Acora wymachuje rozpaczliwie rączkami.
-Booooisz się?- zagadnął zadowolony. Zaraz jednak opanował się, spostrzegłszy iż dziewczynie mało brakuje do paniki. A w takiej sytuacji mogłoby się zrobić niebezpiecznie nawet dla niego.
-I co teraz?- zapytał niezwykle poważnie Ezechiela. W końcu on tu przewodził, a przynajmniej takie sprawiał wrażenie.

Re: Smutki niezatapialne w alkoholu

: Śro Lut 20, 2013 8:43 pm
autor: Ezechiel
- Skoro już tu jesteśmy, sądzę, że nie zaszkodzi się rozejrzeć. W końcu, musimy poczekać aż to się skończy. A jak zacznie mam się nudzić to możemy zawsze cię torturować, co prawda to cię nie zabije, ale ból będzie jak najbardziej odczuwalny.- Stwierdził Ezechiel pół żartem, pół serio, uśmiechając się do Nahira.
-Powiedz, co cię skłoniło do praktykowania nekromancji?- Zapytał poważnie starzec, próbując znaleźć odpowiedź na owe trapiące go już długi czas pytanie.

Re: Smutki niezatapialne w alkoholu

: Nie Lut 24, 2013 12:12 pm
autor: Acora
Dziewczyna westchnęła głęboko. Przynajmniej na takie zachowanie mogła sobie pozwolić w towarzystwie wiecznie napalonego nekromanty i obłąkanego starca, który miał misję ratowania świata.
-Tak... wspaniały pomysł- dorzuciła z ironią i zgarnęła grzywkę za ucho. Głupie włosy... trzeba będzie przyciąć.
-Sam go sobie torturuj. Nie uśmiecha mi się szaleństwo...- dodała z przekąsem i bezceremonialnie usiadła na kamiennej podłodze. W tyłek trochę zimno, ale nie będzie przecież dziewczyna tak stać do usranej śmierci!

Re: Smutki niezatapialne w alkoholu

: Nie Lut 24, 2013 12:16 pm
autor: Nahir
Nahir poważnie zastanowił się nad pytaniem Ezechiela. W sumie... jakoś tak po prostu wyszło.
-A dlaczego ty chcesz ratować świat?- odparł pytaniem na pytanie. Nie bardzo chciało mu się teraz zastanawiać nad istotą świata, filozofią i durnym gdybaniem "a co by było, gdyby...".
Nekromanta dosiadł się do Acory i podciągnąwszy kolana pod brodę, objął je rękoma. Dziewczyna nie protestowała, kiedy dzieląca ich przestrzeń zmniejszyła się nieco. Chłopak ściągnął brwi i uśmiechnął się delikatnie. Widocznie ona też nie chciała tu być. Tak wię co skłoniło ją, do takiego towarzystwa?
-A ty?- zapytał najemniczkę, nie mogąc ukryć ciekawości. -Dlaczego robisz to co robisz?

Re: Smutki niezatapialne w alkoholu

: Nie Lut 24, 2013 2:55 pm
autor: Ezechiel
        "A dlaczego ja chcę ratować świat? Może dlatego, że ten świat jest piękny ale co poniektórzy próbują to obrócić w jedno wielkie cierpienie i śmierć." Skoro został zignorowany jego pomysł poznania ruin, usiadł parę stopni niżej i zagłębił się myślami w poszukiwanie tego co go napędza w dążeniu do przywrócenia harmonij tego świata. Gdyby spróbować przelać to na papier pewnie zajęłoby to masę stron, a jeszcze więcej czasu. Z resztą chwila odpoczynku nawet i w iluzji jest rozluźniająca.

Re: Smutki niezatapialne w alkoholu

: Nie Lut 24, 2013 3:35 pm
autor: Acora
Patrząc jak Ezechiel siada na kamiennych stopniach, Acora opuściła ręce.
-SERIO?!- tysiące przekleństw przemknęły jej przez myśl, kiedy uzmysłowiła sobie, że jest uwięziona w jakichś starych, zapuszczonych ruinach razem z nekromantą i Ezechielem, a w dodatku, taka wisienka na torcie, całym ośrodkiem zarządza nikt inny jak dobrze wyszkolony iluzjonista. Pięknie, nieprawdaż?
Dziewczyna jednym, mocnym odepchnięciem się od podłogi, postawiła swoje cielsko w pozycji pionowej. Otrzepawszy kolana i tyłek odwróciła się do Ezechiela.
-Prowadzisz.- zakomunikowała krótko. Ton jej głosu wskazywał na absolutną wściekłość i irytacje, wiec kiedy tylko dziewczyna wypowiedziała komendę, Nahir podniósł się z ziemi i bez żadnego komentarza ustawił się za najemniczką, gotowy do drogi.

Re: Smutki niezatapialne w alkoholu

: Nie Lut 24, 2013 3:38 pm
autor: Nahir
Chłopak ustawił się tuż za Acorą, kiedy ta wydała krótki i zwięzły rozkaz. Nie chciał ryzykować, zwłaszcza, że widać było iż dziewczyna jest w... nie najlepszym humorze.
-Tak, właśnie.- mruknął do siebie i spuścił wzrok.
Po chwili jednak oprzytomniał i rozejrzał się dookoła. Hmmm.... Iluzja wprost wyśmienita. Zawsze było tu tylko jedno przejście, którym Nahir mógłby iść po omacku, natomiast teraz, dla intruzów pojawiło się ich więcej. Czysta ciekawość doprowadzała nekromantę do szaleństwa, bowiem chłopak zapragnął odkryć co jest na końcu każdego korytarza...

Re: Smutki niezatapialne w alkoholu

: Nie Lut 24, 2013 6:39 pm
autor: Ezechiel
        Ezechiela zaskoczył zapał dziewczyny. Poderwał się z miejsca.
-Pytanie tylko co poczniemy z tym rozdrożem. Nekromanto, będziesz tak ludzki i oprowadzisz gości po swoim królestwie, czy nie jesteś niczym więcej jak śmieciem, co nie umie się zachować w towarzystwie?
Nie oczekiwał pozytywnej odpowiedzi ale spróbować nie za szkodzi, w końcu parę słów nie przedłuży znacząco błąkania się po iluzji, a szansa zawsze jest.