Oglądasz profil – Edward

Ogólne
- Godność:
- Edward Blackmore
- Rasa:
- Człowiek
- Płeć:
- Nieokreślono
- Wiek:
- 29 lat
- Wygląda na:
- 0 lat
- Profesje:
- Majątek:
- Sława:
Aura
Nieznana.Połączone profile
Atrybuty
| Krzepa: | silny, raczej wytrwały, wytrzymały | 
|---|---|
| Zwinność: | zręczny | 
| Percepcja: | przeciętna | 
| Umysł: | pojętny, ineligentny, silna wola | 
| Prezencja: | Ładny, przekonywujący | 
Umiejętności
| Jeździectwo | Mistrz | 
|---|---|
| Urodzony w siodle, wcale nie czuje się w nim mniej swobodnie niż na własnych nogach. | |
| Miecz | Biegły | 
| Obeznany w sztuce walki mieczem, zarówno z tarczą jak i bez niej. | |
| Etykieta | Biegły | 
| Nim poczuł zew przygody, wychowywał się na dworze jako giermek i potencjalny rycerz. Pasowany nigdy nie został, aczkolwiek odpowiednich obyczajów nabył. | |
| Przekonywanie | Opanowany | 
| Ma chłop jako taką charyzmę i dar zjednywania sobie ludzi. Przynajmniej niektórych. | |
| Improwizowana walka wręcz | Opanowany | 
| Podczas wielokrotnych karczemnych rozrób i burd nauczył się amatorskiej sztuki walki wręcz, nierzadko z użyciem krzeseł, kufli, mioteł oraz innych przedmiotów codziennego użytku. | |
| Kusznictwo | Opanowany | 
| Wypracował dość szybkie ruchy przy ładowaniu kuszy i całkiem niezłą celność przy strzelaniu z niej. | |
| Wspinaczka | Opanowany | 
| Silny, wytrzymały i zręczny, dzięki czemu całkiem nieźle się wspina. | |
| Atletyka | Opanowany | 
| Umie rozsądnie kontrolować oddech podczas biegu, dzięki czemu wolniej się męczy. | |
| Pływanie | Opanowany | 
| Nie czuje się w wodzie swobodnie jak ryba, jednakże umie się utrzymać na jej powierzchni, a nawet popłynąć naprzód. | |
| Hazard | Podstawowy | 
| Hazard na ogół nie jest uważany za rzecz, która przystoi szlachcicowi, aczkolwiek Edward wychodzi z żałożenia, że nie ma to jak partia pokerka nasączona tęgim zapasem piwska i strawy. | |
| Pierwsza pomoc | Podstawowy | 
| Nie jest zręcznym medykiem, jednakże jest w stanie założyć sobie lub komuś prowizoryczny opatrunek, który bardziej pomoże niż zaszkodzi, nim w końcu znajdą prawdziwego lekarza. | |
Cechy Specjalne
| Utalentowany | Zaleta | 
|---|---|
| Bardzo szybko przyswaja sobie nowe umiejętności i informacje, ma niezwykle żywy i pojętny umysł. I doskonałą pamięć. | |
| Wytrzymałość | Zaleta | 
| Posiada niezwykle mocny organizm. Wolno się męczy, ma mocną głowę i żelazny żołądek. | |
Magia: Intuicyjna
| Nowicjusz | |
Przedmioty Magiczne
| Amulet | Baśniowy | 
|---|---|
| Amulet w postaci noszonej na szyi, srebrnej czterolistnej koniczynki. Niby nic szczególnego, ale podobno przynosi szczęście. Nabył go na wiejskim jarmarku. | |
Charakter
Awanturnik co się zowie. Porządną rozróbą nie gardzi, pierwszy w szeregu do picia, entuzjastycznie nastawiony do pochędóżki. Wychodzi z założenia, że
lepsze życie krótkie, ale intensywne, z mieczem w ręku niż długie i rozlazłe pierdzenie w wygodny fotel z dłonią zanurzoną w misce z żarciem. I założenie to
konsekwentnie realizuje. Brał udział w potyczkach między rywalizującymi feudałami, dołączył do kilku drużyn najemników, nigdy jednak nie zagrzał długo
miejsca w jednym miejscu i u boku jednej kompanii.
Dba przede wszystkim o własną skórę, rzadko zdobywając się na czysto altruistyczne gesty. Nie można na niego liczyć jako na prawdziwego przyjaciela,
jednakże jest całkiem niezgorszym towarzyszem na codzień.
Wygląd
Wysoki i rosły mężczyzna, solidnie umięśniony i muskularny. Z twarzy całkiem przystojny, o wyrazistych, szlachetnych rysach i mocno zarysowanej
szczęce oraz lekko przygarbionym, aczkolwiek nie do przesady, nosie. Ma ciemnoniebieskie oczy, żywe i rozbiegane, aczkolwiek w chwilach stresu lub
gniewu jego wzrok jest bardziej statyczny, oczy przymrużone, a spojrzenie znacznie bardziej posępne. Ciemnobrązowe włosy sięgają mu nieco powyżej
ramion - zazwyczaj są swobodnie rozpuszczone, czasem jednak dla wygody zawiązuje je w kucyka, lub unieruchamia opaską by grzywka nie zachodziła mu
na oczy. W sprawach zarostu - zazwyczaj zawadiacko, niedokładnie ogolony.
Mimo iż szlacheckiego pochodzenia, na nadmiar pieniędzy nie narzeka i często przejawia się to w jego nadzwyczaj skromnym ubiorze. Ma nieco sztywny
chód, gdyż dużo czasu spędza w siodle, ubrany w kolczugę, nieraz nawet w niej śpi.
Historia
Edward nie jest czysto szlacheckiego pochodzenia. Dokładniej mówiąc - jest bękartem. Nie zna swojej matki, ojciec zabrał go od niej od razu po narodzinach
i wychował jak własnego syna. Nie był jednak jego jedynym synem, a jako dziecko z nieprawego łoża, nie miał praktycznie żadnych praw do sukcesji. I nie
dawano mu złudzeń, że jakiekolwiek ma. Przybrana matka nie znosiła go jak morowej zarazy, dwór otaczał zrozumiałą niechęcią. To zadecydowało o
ścieżce życia, jaką miał obrać - w wieku dokładnie osiemnastu lat opuścił rodzinne strony i wyruszył w świat jako najemnik. Ma za sobą już kilka lat
wojaczki i wędrówki, wyrósł więc na człowieka bardzo zaradnego i indywidualistycznego. I wędruje tak do dzisiaj, praktycznie bez wyższego celu, łapiąc się
czego tylko się da, by zabić wszechobecną w życiu nudę. I by przeżyć je jak najintensywniej, a nie jako pasywny, rozlazły grubas.
- 
					- Najnowsze posty napisane przez: Edward
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Data
 
- 
						- 
								Re: [Droga do zapomnianej biblioteki] Podróż Edwarda, Wratha
 Edward z właściwą sobie, całkiem zresztą naturalną podejrzliwością, spojrzał na nieznajomego, oferującego im swoje towarzystwo na czas podróży. Cóż nie byli zbyt majętni, więc chyba nie należało się spodziewać …
- 11 Odpowiedzi
- 14526 Odsłony
- Ostatni post 15 lat temu Wyświetl najnowszy post
 
- 
								
- 
						- 
								Re: [Droga do zapomnianej biblioteki] Podróż Edwarda, Wratha
 - Do diabła z tym twoim gadaniem kapłanie. Mącisz i gmatwasz, zamiast mówić wprost. - Edward prychnął niezadowolony, wyrażając swą dezaprobatę ze stylu i tonu wymowy jakimi posługiwał się duchowny, charakteryst…
- 11 Odpowiedzi
- 14526 Odsłony
- Ostatni post 15 lat temu Wyświetl najnowszy post
 
- 
								
- 
						- 
								Re: [Droga do zapomnianej biblioteki] Podróż Edwarda, Wratha
 Lekki powiew wiatru i rześkie powietrze, nie skażone zapachem piwska i kapusty, typowym dla karczm, zdążyło mu nieco polepszyć humor, tak więc szedł z kapłanem i magiem wcale rześkim krokiem. A więc wyruszyli. …
- 11 Odpowiedzi
- 14526 Odsłony
- Ostatni post 15 lat temu Wyświetl najnowszy post
 
- 
								
 
 
												 
												