Czarna PuszczaMała polanka [Przebudzenie]

Nocne zwierzęta, pumy, nietoperze, wilkołaki, niedźwiedzie. Pułapki, mroczne jaskinie, burze, wycie wilków, istoty przerażające i potwory... to tylko przedsmak tego co spotka Cię w Czarnej Puszczy, krainie znajdującej się na północny zachód od Doliny Umarłych, świecie, którego nigdy nie pozna przeciętne stworzenie.
Awatar użytkownika
Alces
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 85
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek-Mag
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Alces »

-Tak, Alces- Powiedział dalej lekko zaskoczony chłopak, od kiedy to magia istniej co? Przecież to nieprawdopodobne... Dalej z niedowierzaniem patrzył na dziewczynę. Ta jednak zaproponowała że mu pokaże tą całą magię... Cóż po dłuższej chwili zastanowienia powiedział, -No dobrze, zgadzam się, ale nic wielkiego dobrze?- Poprosił na koniec, albowiem przecież nie chce sam dostać jakiegoś zawału z powodu szoku czy innych nieprzyjemności, ale dziewczynie już jako tako zaufał, postanowił więc sprawdzić co ma do zaoferowania. Sięgnął po drugie jabłko i ugryzł, czekając na ten pokaz.
Awatar użytkownika
Enadelia
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Maie lasu
Profesje:
Ranga: [img]http://granica-pbf.pl/images/administrator.png[/img]
Kontakt:

Post autor: Enadelia »

"Nic wielkiego" powtarzała sobie w myślach Enadelia, zastanawiając się, co może zaprezentować. Gdyby przybrała bezcielesną postać, pewnie by go zaskoczyła... Spękanie ziemi na tej polance, to też nie najlepszy pomysł, jako że nigdy nie wiadomo, czy wystraszony chłopak nie wpadnie do którejś ze szczelin.
- Dobra, to może krótki wstęp. - powiedziała i wypuściła z płuc powietrze. - Jest wiele rodzajów magii. Ja sama mam dwie umiejętności od kiedy pamiętam, a kilku rodzajów cały czas się uczę. Potrafię zastosować przemianę własnego ciała, ale to mogę Ci zaprezentować na moim towarzyszu. - dodała spokojnie i wydobyła z siebie delikatny, wysoki dźwięk pieśni, którym zawsze nawoływała Kahen. Poczuła na sobie chłodne jaszczurze łapki i po chwili na jej wyciągniętej dłoni znalazł się owa niebieska istotka.
- Kahen, mógłbyś? - zapytała wiedząc, że usłyszał całą wcześniejszą rozmowę. Dziewczyna nauczyła go bowiem ludzkiej mowy. Wokół jaszczurki zalśniło delikatne niebieskie światło i na dłoni Enadelii pojawił się przepiękny motyl tego samego koloru. Wzbił się w powietrze i usiadł na ramieniu Alcesa.
- To jest właśnie drobna przemiana. Ja mogę zmieniać się w dowolne poznane mi zwierzę, przybrać bezcielesną formę, a także zmienić jedynie część swojego ciała. - odparła dziewczyna opanowanym tonem. Nie wiedziała, czy chce znać całą prawdę, ale nie wydawało jej się, żeby chłopak mógł wykorzystać te informacje w walce przeciwko niej, więc... - Potrafię też rozmawiać ze zwierzętami, władać Magią Ziemi, Powietrza i Natury. - ...powiedziała mu o sobie wszystko. Miała wrażenie, że lepiej jest zrobić to teraz, gdy miała idealną okazję.
- Zaprezentować? - spytała uśmiechając się szeroko. Lubiła wykorzystywać swoją magię, lecz rzadko miewała możliwość, by to czynić. Nie lubiła się także przechwalać, ale w tym wypadku czuła, że robi dobrze.
Awatar użytkownika
Alces
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 85
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek-Mag
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Alces »

"Niesamowite.... Jak to..." Mniej więcej takie myśli przebiegały przez umysł chłopaka. Młodziak Pierwszy raz widział magię, a to jeszcze zmiana postaci!? "Ale jak on to zrobił..." Pojawiło się kolejne pytanie, a wtedy niebieski motyl usiadł na jego ramieniu. Alces powoli, spokojnie, a może troszkę jednak był zestresowany, podsunął palec do motyla tak jakby chciał pogłaskać, ale bał się że go ugryzie.... Ale jego oczy mówiły wszystko. Podziw, zaskoczenie, lekkie niedowierzanie, bezkresna ciekawość. Takie mniej więcej uczucia można było wyczytać z jego fioletowych oczu. Dziewczyna zaproponowała że pokaże więcej, chłopak już miał ochoczo kiwnąć głową jednak po krótkim namyśle powiedział.... Może nie wszystko na raz, bo mam mnóstwo pytań... Uśmiechnął się. Nie chciał żeby dziewczyna odebrała to źle, ale ciekawość wzięła górę.
Awatar użytkownika
Enadelia
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Maie lasu
Profesje:
Ranga: [img]http://granica-pbf.pl/images/administrator.png[/img]
Kontakt:

Post autor: Enadelia »

Nie spodziewała się, że będzie miał jakieś pytania. Myślała, że albo będzie na tyle zaskoczony, że nie będzie mógł wydusić z siebie słowa albo ucieknie i nigdy więcej się nie spotkają. Bardzo odpowiadało jej jednak, że jest tak jak jest. Uśmiechnęła się do niego i znów założyła kosmyk włosów za ucho. Najwyraźniej był to sygnał dla Kahen, który usiadł na jej ramieniu, zmienił znów w jaszczurkę i zniknął między kosmykami jej ciemnych włosów. Spomiędzy chmur wyjrzało słońce i oświetliło jej bladą skórę. Wiedziała, że ten dzień będzie wyjątkowy. W końcu w Mrocznej Dolinie rzadko bywa słonecznie, a ona rzadko poznaje nowych ludzi, którzy są dla niej mili. Uśmiechnęła się jeszcze szerzej.
- A więc... Pytaj. - powiedziała lekko i melodyjnie, a jej słowa zabrzmiały nawet trochę jak piosenka.
Awatar użytkownika
Alces
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 85
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek-Mag
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Alces »

Chłopak nie mógł się doczekać aż dziewczyna wyrazi zgodę aby mógł pytać, ale co jeśli tego nie zrobi? Wtedy chłopak przestraszy się, zamknie się w sobie już nigdy nie będzie miał na tyle odwagi by o coś kogoś poprosić i umrze samotnie albowiem nikt nie lubi niemowy.... Albo wzruszy ramionami i tak zapyta. Jednakże nie było żadnego problemu bo dziewczyna wyraziła zgodę. No tak, ale o co zapytać najpierw. Mimo że w głowie pytań było setki, jak je sformułować? Cóż spróbujmy tak. - No to może na początek... czy każdy ma w sobie magię?- Spytał, chyba to go najbardziej interesowało, czy jest możliwość że i on może robić coś magicznego? Motyl odleciał, nie chciał się pobawić, odleciał z powrotem przemienił w jaszczurkę i schował we włosach dziewczyny, cóż... to może być niespodzianka dla nie przyjemniaczków którzy by ją tam właśnie łapali... Na szczęście Alces nie był taki.
Awatar użytkownika
Enadelia
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Maie lasu
Profesje:
Ranga: [img]http://granica-pbf.pl/images/administrator.png[/img]
Kontakt:

Post autor: Enadelia »

Enadelia z uśmiechem przyglądała się zaciekawionemu Alcesowi. Lubiła, gdy ktoś ją o coś pytał. Czuła wtedy, że nie jest komuś potrzeba. Pytanie chłopaka trochę ją zaskoczyło. Zazwyczaj miała kontakt z ludźmi obdarzonymi magiczną mocą. Najczęściej ci ludzie o tym jednak wiedzieli. Słyszała jednak o osobach, które podobno mimo wielu starań nie potrafiły wydobyć z siebie ani odrobiny magii. Starała się wytężyć zmysły, by poczuć magię swojego rozmówcy, ale nie była pewna, co powinna odczuwać. Nie spotkała się jeszcze z nieświadomym magiem, ale...
- Cóż. Są osoby obdarzone dużą siłą magiczną, są też takie, które potrafią wykonywać jedynie drobne sztuczki. Podobno niektórzy nie odnajdują jej w ogóle. - powiedziała. Po dłuższym zastanowieniu uznała jednak, że nie jest to zbyt optymistyczny scenariusz dla osoby, która była tak zainteresowana siłami magicznymi. - Ale zawsze można próbować. Nie wiem, jak jest w Twoim przypadku.
Dziewczyna wolała nie wspominać, że jest zmysł odpowiadający za wyczuwanie magii. Nie chciała też wspominać, że jakąś nutkę wyczuwała i od ów zainteresowanego chłopaka, bo nie była pewna i nie chciała go rozczarować. Wyczulenie na magię jest wprawdzie bardzo silne wśród jej gatunku, ale... Właśnie. Rasy.
- Siła magiczna zależy również od rasy - dodała.
Awatar użytkownika
Alces
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 85
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek-Mag
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Alces »

Chłopak słuchał jej z wielką niecierpliwością i zainteresowaniem, czy jest szansa że i on potrafi jakieś sztuczki? Z tego co mu powiedziała szansa jest, pytanie tylko jak wielka. Przez chwile posmutniał, jednak po paru chwilach w jego oczach pojawiła się determinacja. "Dobra, to i ja odkryję w sobie moc!" postanowił sobie i aby to uczcić sięgnął po trzecie jabłko. Powoli głód mijał, cóż była to tylko przekąska ale wystarczy na jakiś czas i doda mu sił. Zjadł je i spróbował ponownie wstać. Stał, podpierając się kijem ale stał, przeszedł parę kroków, szło mu coraz lepiej, jednak każdy następny trochę go męczył i mimo wszystko musiał z powrotem usiąść. Ale nie poddawał się, przecież szło mu coraz lepiej. Miał już podziękować dziewczynie za udzielenie odpowiedzi gdy ta powiedziała coś co ponownie go skłoniło do zadania pytania. -Ras? jakich ras?- No tak, wszyscy są ludzie, wszyscy bez magii, tak początkowo myślał, skoro odkrył że magia istnieje dlaczego maja być tylko ludzie nie? Choć nad tym się nie zastanawiał póki co, ale teraz ma już okazje.
Awatar użytkownika
Enadelia
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Maie lasu
Profesje:
Ranga: [img]http://granica-pbf.pl/images/administrator.png[/img]
Kontakt:

Post autor: Enadelia »

Wciąż zaniepokojona spoglądała na próby chodzenia Alcesa. Widziała, że szło mu coraz lepiej i że szybko odzyskuje siły. Nie wiedząc jednak jaka jest przyczyna jego utraty przytomności, bała się, że te objawy mogą powrócić. Właściwie, to dlaczego się bała? Przecież poznała go dopiero tego dnia. Znali się bardzo krótko. Wiedzieli o sobie zdecydowanie za mało. A jednak jej zależało. Wzięła głęboki wdech. Za szybko przywiązywała się do ludzie, zdecydowanie za szybko.
- Przeróżnych. Elfy, zmiennokształtni, wampiry, zjawy, wiedźmy, magowie... I maie. Ja właśnie jestem jedną z nich. - powiedziała. Wcześniej nie zastanawiała się, czy chłopak przypuszczał, że Enadelia nie jest człowiekiem. Pewnie nie myślał nawet w tych kategoriach. O magii dowiedział się parę chwil wcześniej, więc pewnie nawet nie miał się jak nad tym zastanowić. Miała jedynie nadzieję, że nie zmieni to zupełnie jego podejścia do niej. Rozejrzała się. Przez korony drzew czasem można było dostrzec przebłyski zachodzącego słońca. Zrobiło się już chłodniej i choć dla niej samej temperatura nie była ważna, to dla chłopaka, który dopiero odzyskiwał siły, duży spadek temperatur mógł być groźny. Dodatkowo ta część lasu bywała bardzo niebezpieczna w nocy. Wzmógł się wiatr, a niebo przykryła grubsza warstwa chmur. Enadelia poczuła, że nadchodzi deszcz. Ba, ulewa.
- Robi się późno. Lepiej będzie jeśli schowamy się nim dopadnie nas deszcz. - powiedziała. Poprawiła włosy, zrobiła kilka kroków przed siebie i rozejrzała się po okolicznych drzewach. Następnie odwróciła się do Alcesa i znów lekko się kłaniając dodała z uśmiechem: - Pozwolisz, że zaprowadzę Cię w miejsce, gdzie będziesz mógł zadać mi więcej pytań?
Awatar użytkownika
Alces
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 85
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek-Mag
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Alces »

A on ponownie siedział. Ale teraz rozłożył nogi. Słuchał tego o czym mówiła Enadelia. O rasach. Ale każda z nich wydawała mu się obca. Jakby nic o niej nie wiedział, to też spytał. A czy możesz mi o nich powiedzieć coś więcej? Cóż chyba dobrze wiedzieć, jak je rozpoznać, jak można się przy nich zachowywać żeby nie obrazić. Chociaż w tym wypadku chłopak stronił od uprzedzeń. Uważał że każdego należy oceniać, poznawać oddzielnie i nie należy się kierować stereotypami, można je jednak potraktować jako wskazówki. Słońce powoli zachodziło, chłopak zastanowił się, jak będzie wyglądała noc? Czy tutaj będzie taka sama pogoda? Może będzie zimniej... a to chyba będzie musiał się gdzieś schować... tylko gdzie. I tutaj z pomocą ponownie przyszła przedstawicielka rasy Maie. Zaproponowała spacer w przytulniejsze miejsce. Chłopak ponownie się zastanowił. "Hmmm czy można jej zaufać? Uratowała mnie i bardzo jest miła, ale dlaczego... z drugiej strony sam zostać chyba nie mogę, jestem za słaby, nie poradzę sobie...." A więc wniosek wysuwał się sam. Kiwnął głową przytakująco i wstał. Zmierzał już za dziewczyną i spytał. -Deszcz? Co to takiego?- no tak, kolejne nowe słowo... ale na pewno? Uśmiechnął się, po chwili, oznaczało to że żartował, że wie czym jest deszcz.
Awatar użytkownika
Enadelia
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Maie lasu
Profesje:
Ranga: [img]http://granica-pbf.pl/images/administrator.png[/img]
Kontakt:

Post autor: Enadelia »

Dłuższą chwilę zastanawiała się, co właściwie może powiedzieć mu powiedzieć o rasach. Sama nie była ekspertem i znała tylko podstawowe informacje. Na dłuższą chwilę zapanowała więc cisza. A raczej cisza między nimi, bo natura nigdy nie była cicho. Słychać już było szelesty między krzewami, ptaki trzepoczące skrzydłami wśród koron drzew, a nawet wycia wilków. Przeciętna osoba pewnie czułaby się w takim środowisku nieswojo, lecz nie Enadelia. Ona właśnie teraz odczuwała, jak bardzo przyjemny panuje tam klimat. Jej oczy powoli zaczęły się przestawiać na "tryb nocny". Wtedy usłyszała pytanie chłopaka o deszcz i odwróciła się zaskoczona. Ujrzała jego uśmiech i zrozumiała, że to jedynie żart. Zaśmiała się więc subtelnie i odwróciła znów w stronę drzew. Starała się wszystkimi zmysłami opracować drogę, by jak najszybciej trafić w bezpieczne i suche miejsce.
- Więc... Ras jest naprawdę wiele. Każda z nich charakteryzuje się czymś innym. Demony, Piekielni i Nieumarli, to najczęściej groźne osoby. Często pragnął czyjejś śmierci lub tak jak w przypadku Wampirów atakują by zdobyć pożywienie - krew. Ale są też bardziej pozytywne osobniki. Są też Zmiennokształtni, którzy przybierają postacie zwierząt, a czasem nawet smoków. Są też Naturianie, czyli Driady, Nimfy, Nereidy, Chochliki, Maie i wiele innych. Osobiście nie spotkałam jeszcze żadnego Elfa, ale podobno również istnieją. To piękne i mądre istoty, ale nie wiem o nich zbyt wiele. Są też Ludzie. Oni jednak też nie są po prostu Ludźmi. Można wśród nich znaleźć Łowców, Kapłanów, Pustelników, a także Magów i Wiedźmy. - to wszystko powiedziała bardzo powoli i wyraźnie z nadzieją, że nic nie pomieszała. Następnie podeszła do jednego z drzew, dotknęła jego pnia, zamknęła oczy i starała się z nim porozumieć. Nie tylko z nim, ale poprzez to drzewo z resztą drzew wokół polanki, a także z niektórymi zwierzętami. Rozległa się fala różnorodnych szeptów, która ustała, gdy Enadelia zdjęła rękę z kory drzewa. Odwróciła się i wskazując na przeciwległy brzeg polany powiedziała:
- Tam, za tymi drzewami jest niewielka jaskinia. - a następnie zwróciła się do Alcesa i czekała. Na pytania związane z magią, a także na jego decyzję odnośnie schronu.
Awatar użytkownika
Alces
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 85
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek-Mag
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Alces »

Chłopak starał się nadążyć za dziewczyną, jednak nie był jeszcze w pełni sił i co jakiś czas musiał robić regularne przerwy w marszu. Jednakże wiedział że każdy krok przybliżał go do utrzymania optymalnej kondycji, to też maszerował na przód. W tym czasie wysłuchiwając wykładu o rasach. Dziewczyna ledwie skończyła a chłopak już prosił. -A Ty jesteś jedną z Maie tak? Czy możesz mi powiedzieć coś więcej o was samych?- Spytał grzecznie. Jednak nim uzyskał odpowiedź zobaczył jak dziewczyna przykłada rękę do drzewa. " Co ona z nim gada?" Pomyślał sobie i chcąc to sprawdzić sam przyłożył rękę do drzewa, nic, zapukał w nie i przyłożył ucho..... nic. Trudno, czyżby to też była magia? A wyglądało na to że dziewczyna dogadała się z lasem albowiem po chwili zmieniła nieznacznie kierunek marszu. A potulny chłopak pokuśtykał za nią.
Awatar użytkownika
Enadelia
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Maie lasu
Profesje:
Ranga: [img]http://granica-pbf.pl/images/administrator.png[/img]
Kontakt:

Post autor: Enadelia »

- Ja jestem Maie lasu. Mam wyjątkowy kontakt z roślinnością i zwierzętami, co pewnie już zdążyłeś zauważyć. - powiedziała dziewczyna spoglądając przez ramię i zwalniając tempa. Nie chciała, aby chłopak znów zemdlał. Nie wiedziała, czy uzyska wystarczającą ilość mocy, by znów go uzdrowić. Gdyby po drodze coś się stało... Gdyby napadła ich jakaś bestia lub inne magiczne stworzenie, z którym nie potrafiłaby się porozumieć, to czy byłaby w stanie obronić siebie i jego? Nagle niebo zajaśniało od błyskawicy, a z któregoś z drzew spadła gałąź. Enadelia spojrzała w niebo i poczuła kilka wielkich kropel ciepłego deszczu. Spojrzała na jej towarzysza. Wiedziała, że muszą szybko schronić się przed burzą, bo w lesie może porazić ich piorun. Złapała Alcesa za rękę i ściskając ją mocno pobiegła truchtem przed siebie. Przekazywała mu cały czas swoją energię, mając nadzieję, że chłopak dobiegnie. Jej oczy bardzo dobrze widziały w ciemności, więc widziała dokładnie, gdzie ma pobiec. Zobaczyła już tą niewielką jaskinię, o której szeptał jej wcześniej las. Wskoczyła na kilka skał i choć poślizgnęła się na ostatniej, utrzymała równowagę. Przykucnęła i pomogła wejść Alcesowi. Weszła do jaskini i zaczęła nasłuchiwać. Gdyby w głębi było jakieś zwierze na pewno by je usłyszała.
- Chyba... Chyba jesteśmy bezpieczni - powiedziała i spojrzała na chłopaka z troską. - Wszystko w porządku?
Awatar użytkownika
Alces
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 85
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek-Mag
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Alces »

Chłopak ponownie starał się nadążyć za dziewczyną, na szczęście szło mu już co raz lepiej, to chodzenie. To też nie miał jakiś większych problemów. Nawet mógł jej odpowiedzieć. -A więc ja sobie z roślinkami nie pogadam...- i smutna minka " w sumie miałem nadzieje dowiedzieć się czegoś więcej." No trudno, idziemy na przód, zwłaszcza że gdzieś coś hukło, a chłopak nie do końca będąc na to przygotowany wystraszył się... Zaczął padać deszcz, nawet nie miał czasu się uspokoić bo dziewczyna już go złapała za rękę, i pociągneła za sobą, chłopak poczuł się trochę nieswojo. No ale nie było czasu się nad nim rozczulać. Trafili do jakiejś jaskini. Chłopak rozejrzał się, ale nie wiele zobaczył bo było już ciemno, przydałoby się jakieś światełko nadziei. Pomyślał chwilę... - Przepraszam, ale Maie, jaki wy macie stosunek do ognisk? - Chodziło o to czy drzewo zebrane z ziemi może być użyte do rozpalenia ognia? Jeśli tak to lepiej się pośpieszyć puki suche, bo chłopak bez ognia będzie mocno ograniczony...
Awatar użytkownika
Enadelia
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Maie lasu
Profesje:
Ranga: [img]http://granica-pbf.pl/images/administrator.png[/img]
Kontakt:

Post autor: Enadelia »

Już chciała powiedzieć chłopakowi wszystko o swoim gatunku i odpowiedzieć na każde pytanie, na które znała odpowiedź, gdy zwrócił jej uwagę na ognisko, a raczej jego brak.
- Ach tak... Ogień. - powtórzyła rozkojarzona dziewczyna. Przy wejściu do jaskini dostrzegła kilka suchych gałęzi, które wręcz prosiły się, by je zebrać. Z łatwością złamała kilka i rzuciła między siebie i chłopaka. Wyjęła spomiędzy fałd sukienki małą skórzaną sakiewkę i wyjęła z niej krzesiwo. Spróbowała rozpalić ogień, lecz nie najlepiej jej to wychodziło. Każda iskra zdmuchiwana była przez wiatr lub wpadające do jaskini krople deszczu. Rozzłoszczona kolejną nieudaną próbą Enadelia porzuciła trzymaną w dłoni małą gałązkę oraz krzesiwo i udała się w stronę wejścia. Kucnęła i rozłożyła na ziemi ręce. Następnie delikatnie palcami narysowała dwie kreski biegnące od zewnętrznych ścian jaskini do środka. Ze skupieniem zacisnęła wargi i zmarszczyła brwi. Gdy jej palce znalazły się w tym samym miejscu, rzuciła do Alcesa "nie wystrasz się" i energicznie uniosła obie ręce do góry. Całe wejście zasłoniła gruba kamienna ściana. Dziewczyna wciąż skupiona nakreśliła w górnych partiach muru kilka niewielkich kół, a następnie cofnęła o krok. Dłonie ułożyła na wysokości klatki piersiowej, wierzchem do siebie i wraz z wydechem wyprostowała je tak, że opuszkami palców dotknęła ściany. W obszarze narysowanych wcześniej kółek kamień ustąpił i rozsypał się w pył. W ten sposób mieli ochronę przed deszczem i wiatrem, a także dość dobry dopływ świeżego powietrza. Enadelia straciła jednak sporo energii. Poczuła, że słabnie i gwałtownie zaczerpnęła powietrza. Miała wrażenie, że grunt osuwa jej się spod nóg i nagle jakby straciła swój niezawodny wzrok, bo na chwilę zrobiło jej się ciemno przed oczami.
Awatar użytkownika
Alces
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 85
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek-Mag
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Alces »

No i byli już w jaskini, ciemność przerażała trochę chłopaka, na szczęście wzrok z każdą następną chwilą przyzwyczajał się do tego miejsca. Usłyszał jak dziewczyna łamie, najprawdopodobniej gałęzie, i rzuca je mu pod nogi. Zobaczył parę razy iskrę, jednak przez panujące warunki pogodowe na zewnątrz, niezbyt się dało wskórać coś w sprawie ognia. Dziewczyna odeszła gdzieś na chwile, chłopak więc postanowił ze nie będzie darmozjadem i sam spróbował rozpalić ognisko używając narzędzi dziewczyny. Nie było to takie łatwe... Nagle zrobiło się jeszcze ciemniej, ale ciszej, mniej wiatru... nareszcie udało mu się rozpalić ognień, podmuchał by go wzniecić, a wtedy ujrzał że dziewczyna wyczarowała skałę... jednak chyba dużo sił ją to kosztowało, upewnił się szybko że ogień wytrzyma chwilę bez niego, spojrzał na nią, nie wyglądała najlepiej. Wstał i złapał ją by chronić przed upadkiem, zapomniał nawet o swojej kuli. Dlatego też szybko pomógł usiąść dziewczynie mówiąc, -Odpocznij, dobra robota.- Uśmiechnął się do niej przyjacielsko i zabrał za pilnowanie ognia. Jedno go teraz zastanawiało, jak wyjdą?
Awatar użytkownika
Enadelia
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Maie lasu
Profesje:
Ranga: [img]http://granica-pbf.pl/images/administrator.png[/img]
Kontakt:

Post autor: Enadelia »

Przez chwilę była zupełnie osłabiona. Ledwo siedziała i nie potrafiła się skoncentrować. Rozbolała ją głowa, ale nie chciała być problemem dla osoby, która dopiero zbierała się po najwyraźniej dość długiej utracie przytomności.
- Ja... Nie. Ja muszę... Cokolwiek - szeptała bez większego ładu dziewczyna starając się przekazać, że chce też się do czegoś nadać. Co prawda ognisko było już rozpalone i mieli ochronę przed wiatrem, deszczem i ewentualnymi nieprzyjaznymi przechodniami, ale chciała być potrzeba. Chciała coś z robić, by nie siedzieć bezczynnie. Chciała go wyleczyć i pomóc mu odzyskać wspomnienia. Była to dla niej pewnego rodzaju misja. Czuła potrzebę rozejrzenia się po jaskini w poszukiwaniu jakiegoś zajęcia. Wstała, a raczej próbowała wstać. Oparła ręce na którymś z chłodnych kamieni, który niestety okazał się być mokry. Dłoń ześlizgnęła jej się po gładkiej powierzchni i tym pozbawionym gracji sposobem znów wylądowała na ziemi. Syknęła coś pod nosem. Była na siebie wściekła. Widocznie za mało trenowała. Wykorzystała dzisiaj magii do zaledwie kilku czynności i już zużyła prawie całą swoją energię? Czuła się żałosna i bezwartościowa, choć właściwie nic specjalnie ważnego nie musiała już wykonać.
Zablokowany

Wróć do „Czarna Puszcza”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości