Z początku miała nadzieję. Zgasła jednak z ostatnimi słowami Szarego.
-Um.. więc.. tu się.. rozstajemy?- Zapytała niepewnie kuląc lekko ramiona. Powoli kręciło się jej w głowie od natłoku myśli.
-Wiesz, wcale nie muszę iść do miasta. Jak już powiedziałam... idę gdzie... chcę. Możemy przez jakiś czas podróżować razem a jak mnie będziesz miał dość to odejdę.- Dodała cicho i znów uśmiechnęła się ciepło. Zarzuciła na ramię torbę i poprawiła płaszcz.
-Zniesiesz mnie jeszcze przez jakiś czas?- Zapytała trochę pewniej.
Elisia ⇒ [lasy Elisi] Wędrówka
- Gart
- Urzeczywistniający Marzenia
- Posty: 521
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Człowiek
- Profesje:
- Kontakt:
Przyglądał się chwilę jej reakcji. Westchnął w końcu. Poprawił plecak i pochwe z mieczem, żeby nie uwierały go w plecy i odwrócił się ku południu, tam gdzie przed chwilą wskazywał miasto.
- Niech tak będzie. Ale nie wejdę do miasta, nie mam po co. - nie sprawdzając czy idzie za nim, powoli skierował swe kroki ku południu. Kiedy tak szedł miarowym, wolnym krokiem nie hałasował prawie w ogólę. Zapewne nie powinno sprawić nikomu trudu dotrzymanie kroku temu szaremu duchowi.
- Niech tak będzie. Ale nie wejdę do miasta, nie mam po co. - nie sprawdzając czy idzie za nim, powoli skierował swe kroki ku południu. Kiedy tak szedł miarowym, wolnym krokiem nie hałasował prawie w ogólę. Zapewne nie powinno sprawić nikomu trudu dotrzymanie kroku temu szaremu duchowi.
Ostatnio edytowane przez Gart 13 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
-Naprawdę? Dziękuję bardzo!- Uradowana zaraz go dogoniła i trzymała spokojnie mu kroku maszerując obok.
-Skoro kierujemy się do miasta, zajmie mi to chwilkę. Kupię parę niezbędnych rzeczy i zaraz wrócę. No chyba, że od razu pominiemy miasto. Nie chcę ci sprawiać większych problemów.- Dodała od razu. Była taka zadowolona, że udało się jej podróżować w towarzystwie, że zamilkła zapatrzona w niebo przed nimi. Może mężczyzna był mrukiem, ale lepsze to niż samotne podróże.
Gart i Jenya
-Skoro kierujemy się do miasta, zajmie mi to chwilkę. Kupię parę niezbędnych rzeczy i zaraz wrócę. No chyba, że od razu pominiemy miasto. Nie chcę ci sprawiać większych problemów.- Dodała od razu. Była taka zadowolona, że udało się jej podróżować w towarzystwie, że zamilkła zapatrzona w niebo przed nimi. Może mężczyzna był mrukiem, ale lepsze to niż samotne podróże.
Gart i Jenya
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość