Czarna Puszcza[las, nieokreślone położenie] Polowanie

Nocne zwierzęta, pumy, nietoperze, wilkołaki, niedźwiedzie. Pułapki, mroczne jaskinie, burze, wycie wilków, istoty przerażające i potwory... to tylko przedsmak tego co spotka Cię w Czarnej Puszczy, krainie znajdującej się na północny zachód od Doliny Umarłych, świecie, którego nigdy nie pozna przeciętne stworzenie.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Balwur
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 54
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

[las, nieokreślone położenie] Polowanie

Post autor: Balwur »

Po pewnym czasie od spotkania się z driadą i zebrania swoich rzeczy przybył w to miejsce, które z jakiegoś powodu wydawało mu się dobre, aby spędzić tu trochę czasu. Sporządził sobie średniej wielkości namiot, który przypominał kwadratowy pawilon, z wejściem znajdującym się tylko z jednej strony. Otoczony był on naostrzonymi, wbitymi w siemię palami drewna. Sam namiot wykonany był z skór upolowanych zwierząt, a przed nim znajdowało się miejsce na ognisko. W środku znajdowało się łóżko, wykonany z skór, drewna i kilku innych rzeczy - głównie tego co zdobył lub dał radę stworzyć, jakaś skrzynka i kilka innych rzeczy. To było jedno z miejsce, jakie lubił. Życie w ciągłym niebezpieczeństwie to coś dla niego. Postanowił wyruszyć na polowanie, gdyż zaczynało się ściemniać, a nie jadł nic od dwóch dni. Czuł, ze tym razem dopisze mu szczęście. Więc wyruszył z feniksem na prawym ramieniu...
Awatar użytkownika
Valerie
Zbłąkana Dusza
Posty: 6
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Valerie »

Valerie spokojnym krokiem spacerowała przez las. Delikatny wiatr muskał jej twarz i lekko targał jej włosy. Idąc wsłuchiwała się w melodyjne ćwierkanie ptaków, szła tak, aby ich nie spłoszyć. Cały czas była czujna, nie mogła sobie pozwolić na chwilę nieuwagi. Nagle jej uszy wychwyciły jakiś dźwięk, a raczej jego brak. Ktoś musiał spłoszyć ptaki, ponieważ zupełnie zamilkły i teraz było słychać tylko szelest liści. Zaczęła nerwowo rozglądała się stojąc w bezruchu. Nie dostrzegała nic, co mogłoby wzbudzić podejrzenie. Ptaki ponownie zaczęły śpiewać, więc ostatni raz rozejrzała się i ruszyła dalej. Zrobiła zaledwie dwa kroki i kątem oka dostrzegła ruch. Pomimo wszystko zachowała spokój i ruszyła w jego stronę. Szła jak najciszej, aby nie zostać zauważoną, choć sądziła, że już dawno ktoś o niej wie i tylko czeka, aż się zbliży. Już po chwili między drzewami ujrzała niewielki, skórzany namiot. Obok niego stał elf z pięknym feniksem na ramieniu. Najwyraźniej szykował się na polowanie. Powoli nastawała noc, więc wampirzyca miała co raz większą przewagę. Upewniła się tylko czy sztylety są tam gdzie zawsze i pewnym krokiem ruszyła w stronę elfa.
Awatar użytkownika
Balwur
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 54
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Balwur »

Instynktownie wyczuł czyjąś obecność, a feniks się zaniepokoił, więc wiedział, że jest to ktoś obcy i możliwe, że niebezpieczny. W sumie każdy na tym kontynencie był dla niego obcy, poza dwoma driadami. Brakowało mu towarzystwa Frigg i liczył, że jeszcze ją kiedyś spotka. Niewiele myśląc wziął do lewej ręki łuk z żelazodrzewa, a do prawej srebrną strzałę z runą paraliżującą. Napiął cięciwę i wycelował w obcą osobę, bez żadnego słowa. Nie zamierzał nic mówić i nie ufał tej osobie. Miała założony kaptur w dzień, zapewne nie bez powodu. Prawdopodobnie była brzydka lub chora, ale to tylko jego domysłg.
Awatar użytkownika
Valerie
Zbłąkana Dusza
Posty: 6
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Valerie »

Szła w stronę elfa bacznie go obserwując. Uważała na każdy jego ruch. Wydawało jej się, że w ogóle nie zbliża się do nieznajomego, każdy krok wydawał się trwać wieczność, w końcu była już dość blisko. Wampirzyca zmierzyła go wzrokiem i zaczęła czytać w myślach tajemniczego elfa. Niemal natychmiast uderzyły ją jego myśli na temat jej wyglądu. Rozzłościła się. Nienawidziła gdy ktoś miał złe zdanie o jej wyglądzie. "Ja mam być brzydka?! Zaraz zrobię z jego twarzą coś takiego, że też kupi sobie taki płaszcz!" Lekko ugięła nogi i napięła mięśnie, była gotowa do skoku. Miała już wciągnąć sztylet i rzucić się na nieznajomego, jednak pojawił się problem. Elf napiął cięciwę łuku, na której spoczywała srebrna strzała wycelowana prosto w nią. Powoli wyprostowała się i zaczęła szukać rozwiązania. Nie miała żadnych pomysłów, więc nie pozostało jej nic innego jak się po prostu poddać.
-Może porozmawiajmy na spokojnie? -Zauważyła, że wciąż trzyma dłoń na rękojeści sztyletu, więc puściła go i uniosła delikatnie ręce.
Przyjrzała się elfowi, twarz nieznajomego nie zdradzała żadnych emocji lub po prostu wampirzyca nie potrafiła ich odczytać. Stwierdziła, że taki gest może nie wystarczyć, więc ostrożnie zsunęła kaptur, niemalże natychmiast słońce zaczęło piec ją w twarz, syknęła z bólu i z powrotem go nasunęła.
-Widzisz nie jestem brzydka ani chora -powiedziała, po czym uśmiechnęła się szeroko ukazując elfowi idealnie białe kły.
Awatar użytkownika
Balwur
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 54
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Balwur »

Obserwował ostrożnie każdy ruch kobiety i był gotowy do podjęcia jakiegokolwiek działania w razie aktu agresji. Widział zmiany na jej twarzy i to, że się rozzłościła, nie wiedział dlaczego... Chociaż pewnie dlatego, że celował do niej z łuku. Następnie zauważył, że chwyta sztylet i szykuje się do ataku, ale nie reagował. Powinna wiedzieć, że nie ma szans, gdy on mierzy do niej z łuku prosto w serce. Był zadowolony, że przeciwniczka się poddała. Ale w sumie to nic niezwykłego... Wiele osób padało trupem od jego klingi lub strzały z łuku. Dla niego było to coś normalnego, praktycznie codziennie przelewał krew i widział jej wiele. Słuchał spokojnie słów kobiety oraz patrzył, jak ona go obserwuje. Uśmiechnął się cwaniacko, jednakże wiele uśmiech ten nie zdradzał, potrafił doskonale ukrywać swoje emocje. Widział, jak zdejmuje ona kaptur, a słońce zaczyna ją piec w twarz, była wampirzyca, a on właśnie tego się spodziewał.
- Najpierw śledzisz mnie i obserwujesz, a potem nagle zamierzasz zaatakować i chcesz rozmawiać spokojnie, widząc, że nie masz ze mną szans? - Chciał pokazać jej fałszywe udawanie przesadnej pewności siebie, mógł w ten sposób wiele zyskać. Czuł, że ktoś grzebie w jego głowie i ie mylił się, gdy usłyszał kolejne słowa padające z jej ust.
- Brzydka rzeczywiście nie jesteś - Uśmiechnął się po czym dodał - Ale z chorobą jest inaczej. Wampiryzm jest chorobą, podobnie jak lykantropia. Zdradzisz może mi, dlaczego mnie obserwujesz i czego ode mnie chcesz? Uprzedzam, że jeśli chodzi ci o krew, to wiele się nie spodziewaj, nie dzielę się nią z nikim, ani tym bardziej nie rozdaję jej lub nią nie karmie wygłodzonych wampirów.
Awatar użytkownika
Valerie
Zbłąkana Dusza
Posty: 6
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Valerie »

Stała przed elfem czekając na jego reakcję. Miała nadzieję, że się zahipnotyzuje od samego jej głosu, jednak widać było, że nieznajomym się z nim nie dzieje, więc pozostało jej tylko z nim porozmawiać. Gdy usłyszała jego słowa odpowiedziała niemal natychmiast.
-Szanse to ja z tobą mam, rzecz w tym, że jestem w dość niezręcznej sytuacji - Po krótkim namyśle dodała z pogardą - Gdyby ta strzała od początku nie celowała we mnie to już dawno byś błagał o litość.
Ponownie chwyciła sztylet i zaczęła go obracać w dłoniach cały czas uważnie obserwując elfa. Strzała pozostawała na swoim miejscu, a nieznajomy wydawał się dobrze bawić z faktu iż się poddała. Jaki ten elf agresywny. Ciekawe czy wszystkie tak mają. Spojrzała w jego oczy, miały ładny ciemnoniebieski kolor ale to ją w tej chwili nie interesowało, miała zamiar poczytać mu w myślach. Tam nie ujrzała żadnej odpowiedzi, widać, że powiedział wszystko o czym w tej chwili myślał. Po chwili usłyszała jego głos i poczuła się szczęśliwa, że w końcu pochwalił jej wygląd.
- Dziękuję za miły komplement - powiedziała, po czym uśmiechnęła się i dodała - Dla ciebie to choroba, dla mnie coś w rodzaju błogosławieństwa lub daru. Mam mnóstwo cech, które mam dzięki wampiryzmowi. Wrażliwość na słońce, srebro czy czosnek to cena jaką musiałam zapłacić za taką potęgę. Wiadomo zawsze jest coś za coś. Obserwowałam cię, ponieważ coś szukam towarzystwa, przecież wampiry też tego potrzebują, a twojej krwi nie mam zamiaru pić, bo nie jestem głodna - powiedziała radośnie i schowała sztylet, który trzymała w ręku.
Awatar użytkownika
Balwur
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 54
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Balwur »

Elf po prostu znudził się rozmową, toteż schował strzałę i łuk założył na plecy po czym odszedł w sobie tylko znanym kierunku, gdyż nikt nie był w stanie przewidzieć, co on zrobi lub gdzie pójdzie. Jednakże nieświadomie zmierzał on w kierunku Farogth. Nie wiedział sam, dlaczego obrał ten kierunek. Trudno było przewidzieć jego następne ruchy. Czuł, że ma tam jakąś sprawę do załatwienia, a z wampirem nie miał ochoty rozmawiać. Częściowo też szedł w tamtym kierunku, gdyż natknął się na trop pewnego lisołaka. Cały czas towarzyszył mu i leciał przy nim jego kriofeniks, Nivis. Po drodze natknął się na pewną jaskinię, w której znalazł runę. Prawdopodobnie krasnoludzką. Postanowił zatrzymać ją dla siebie i poszedł dalej.
Ciąg dalszy: Elair
Zablokowany

Wróć do „Czarna Puszcza”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości