Eldarion uśmiechnął się.
- Jak wcześniej mówiłem, różni ludzie chodzą na świecie Nokoshite. Aczkolwiek nie ufając nikomu, daleko nie zajdziemy. - powiedział jej elf.
"Może poznam nauczyciela mej przyjaciółki. Poza tym, mapy to jedne z rzeczy, które przed wyprawą warto przejrzeć. " - pomyślał Eldarion.
Rozejrzał się.
Gospoda była zatłoczona równie bardzo, jak była, jak dopiero przybyli do tej gospody.
Wykonał lekki ukłon w stronę Nokoshite.
- Jeśli taka jest twoja wola, prowadź. - powiedział Eldarion i ruszył za przyjaciółką.
Eldarion i Nokoshite
Danae ⇒ [Karczma pod czarnym jednorożcem]Pierwsza część wyprawy
Elf bez uśmiechu przyszedł do tawerny.
Od razu też ruszył w stronę pokoi.
Oczywiście, nie mogło obyć się bez zbędnych przygód.
- A ty co tu chcesz? - Eldarion poczuł nóż przy szyi. - Nadepnąłeś mi na nogę. - wyjaśnił widocznie wkurzony elf.
Elf nie zaprzeczył. Aczkolwiek też nie przeprosił. Był aż nadto wkurzony na obecną sytuację.
- Nadepnąć jeszcze raz? - spytał elf uprzejmym głosem.
Szybko ręką sięgnął po swój sztylet i dzięki niemu uwolnił się od uścisku wkurzonego elfa.
Szybko też sięgnął po swój łuk i wycelował w przeciwnika.
- Jeszcze coś? - spytał Eldarion.
Ten o dziwo uśmiechnął się.
- Nieźle. - powiedział elfi przeciwnik.
- Jestem Harnis. - przywitał się.
Eldarion po chwili opuścił łuk i skinął mu głową.
- Z tej strony Eldarion. Miło mi cię poznać, aczkolwiek szkoda, że w tak niekomfortowych warunkach. A teraz jeśli pozwolisz, oddalę się.
Ten pokiwał głową, ale tego już Eldarion nie widział, bo oddalił się pośpiesznym krokiem w stronę pokoi.
Gdy był przed odpowiednimi drzwiami, elf zapukał.
Gdy otworzył mu znajomy-niewidomy, wszedł do pokoju.
Wyjaśnił mu też szybko, że Nokoshite nie może z nimi podróżować.
- Więc jak widzisz, wszystko zostało na naszych barkach. - westchnąłem, lecz po chwili się uśmiechnąłem.
- Cóż, dotrzeć tam trzeba w imię mej przyjaciółki. A ty mi w tym pomożesz. Czemu mielibyśmy nie dać rady? - zapytałem i zaśmiałem się.
Od razu też ruszył w stronę pokoi.
Oczywiście, nie mogło obyć się bez zbędnych przygód.
- A ty co tu chcesz? - Eldarion poczuł nóż przy szyi. - Nadepnąłeś mi na nogę. - wyjaśnił widocznie wkurzony elf.
Elf nie zaprzeczył. Aczkolwiek też nie przeprosił. Był aż nadto wkurzony na obecną sytuację.
- Nadepnąć jeszcze raz? - spytał elf uprzejmym głosem.
Szybko ręką sięgnął po swój sztylet i dzięki niemu uwolnił się od uścisku wkurzonego elfa.
Szybko też sięgnął po swój łuk i wycelował w przeciwnika.
- Jeszcze coś? - spytał Eldarion.
Ten o dziwo uśmiechnął się.
- Nieźle. - powiedział elfi przeciwnik.
- Jestem Harnis. - przywitał się.
Eldarion po chwili opuścił łuk i skinął mu głową.
- Z tej strony Eldarion. Miło mi cię poznać, aczkolwiek szkoda, że w tak niekomfortowych warunkach. A teraz jeśli pozwolisz, oddalę się.
Ten pokiwał głową, ale tego już Eldarion nie widział, bo oddalił się pośpiesznym krokiem w stronę pokoi.
Gdy był przed odpowiednimi drzwiami, elf zapukał.
Gdy otworzył mu znajomy-niewidomy, wszedł do pokoju.
Wyjaśnił mu też szybko, że Nokoshite nie może z nimi podróżować.
- Więc jak widzisz, wszystko zostało na naszych barkach. - westchnąłem, lecz po chwili się uśmiechnąłem.
- Cóż, dotrzeć tam trzeba w imię mej przyjaciółki. A ty mi w tym pomożesz. Czemu mielibyśmy nie dać rady? - zapytałem i zaśmiałem się.
Apraustus już się obudził, gdy przyszedł elf. Nie spał prawie w ogóle. Po pobudce zjadł tylko śniadanie, a potem już tylko wsłuchiwał się w odgłosy miasta. Niewidomy wysłuchał, co elf ma mu do powiedzenia. Nie robiło mu różnicy, czy będzie podróżował z elfką, czy bez.
- Damy radę. - skomentował ślepiec krótko, po czym podszedł do krzesła i założył swój płaszcz. Naciągnął głęboko kaptur, po czym kiwnął lekko głową i wyszedł z pokoju. Zaczekał, aż elf stanie obok niego, po czym zamknął drzwi. Ruszyli w stronę głównej sali. Apraustus oddał klucz karczmarzowi, po czym obydwaj stanęli na ulicy. Po chwili zamyślenia Apraustus wyruszył w stronę wschodniej bramy. Po drodze tłumaczył Eldarionowi w skrócie dwie najlepsze według niego możliwości drogi.
- Wyruszymy zielonym szlakiem handlowym do Adrionu, potem przez Góry Dasso, zatrzymamy się na chwilę w Nowej Aerii. Tam też opuścimy zielony szlak i wyruszymy przez Opuszczone Królestwo prosto do Rapsodii. Drugą opcją jest przejście prosto przez Szepczący Las, nie szlakami, ale leśnymi ścieżkami, przejście przez jedną z przełęczy, i też ruszenie przez Opuszczone Królestwo prosto do Szczytów Fellarionu. Mam sam zadecydować czy ty chcesz podjąć decyzję, elfie? - spytałem Eldariona.
- Damy radę. - skomentował ślepiec krótko, po czym podszedł do krzesła i założył swój płaszcz. Naciągnął głęboko kaptur, po czym kiwnął lekko głową i wyszedł z pokoju. Zaczekał, aż elf stanie obok niego, po czym zamknął drzwi. Ruszyli w stronę głównej sali. Apraustus oddał klucz karczmarzowi, po czym obydwaj stanęli na ulicy. Po chwili zamyślenia Apraustus wyruszył w stronę wschodniej bramy. Po drodze tłumaczył Eldarionowi w skrócie dwie najlepsze według niego możliwości drogi.
- Wyruszymy zielonym szlakiem handlowym do Adrionu, potem przez Góry Dasso, zatrzymamy się na chwilę w Nowej Aerii. Tam też opuścimy zielony szlak i wyruszymy przez Opuszczone Królestwo prosto do Rapsodii. Drugą opcją jest przejście prosto przez Szepczący Las, nie szlakami, ale leśnymi ścieżkami, przejście przez jedną z przełęczy, i też ruszenie przez Opuszczone Królestwo prosto do Szczytów Fellarionu. Mam sam zadecydować czy ty chcesz podjąć decyzję, elfie? - spytałem Eldariona.
Elf poświęcił chwilę na zastanowienie się, jako iż było to dość ważne pytanie. Zależało od tego między innymi to, jak potoczy się wycieczka.
Po chwili zastanowienia zadecydował, że druga opcja o wiele lepsza, jako iż wolał zdecydowanie iść lasem, po znajomych mu okolicach.
Tak. To zdecydowanie lepsza droga. - pomyślał elf po czym powiedział:
- Zdecydowanie druga opcja jest korzystniejsza.
Pokiwał powoli głową.
- No to w drogę. - powiedział, po czym ukłonem pokazał kierunek ręką.
http://granica-pbf.pl/viewtopic.php?f=17&t=2142
Po chwili zastanowienia zadecydował, że druga opcja o wiele lepsza, jako iż wolał zdecydowanie iść lasem, po znajomych mu okolicach.
Tak. To zdecydowanie lepsza droga. - pomyślał elf po czym powiedział:
- Zdecydowanie druga opcja jest korzystniejsza.
Pokiwał powoli głową.
- No to w drogę. - powiedział, po czym ukłonem pokazał kierunek ręką.
http://granica-pbf.pl/viewtopic.php?f=17&t=2142
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości